Dziewczyna mojego męża - Anna Szczypańska Recenzja 

Autor: Anna Szczypańska
Tytuł: Dziewczyna mojego męża 
Wydawnictwo: Luna 
Data wydania: 2022.06.15
Ilość stron: 288
Ocena: 3/10 










                             Opis:


Lucyna i Tomasz po dwudziestu latach wspólnego życia postanawiają się rozstać. Powód wydaje się oczywisty: zmienili się, chcą innych rzeczy, a namiętność, która lata temu zbliżyła ich do siebie, całkowicie wygasła. Do tego ich córka dorosła i wyfrunęła z domu na zagraniczną uczelnię.

Trudno o lepszy moment na zmiany!

Początkowo nowo obrana droga wydaje się bajeczna – Lucyna i Tomasz wchodzą w związki i korzystają z życia. Jednak pewnego dnia na ich mailowe skrzynki przychodzi wiadomość, która wszystko zmienia – zaproszenie na wesele wspólnego znajomego, które odbędzie się we Włoszech nad jeziorem Garda. Brzmi wspaniale, dopóki Tomasz nie zaproponuje, by pojechali na nie we czwórkę: Lucyna ze swoim partnerem, on ze swoją dziewczyną. „Wreszcie mogłabyś ją poznać!”. Tylko czy Lucyna jest na to gotowa? Czy chce poznać dziewczynę swojego męża?

To dopiero początek perypetii, bo wśród malowniczych krajobrazów, przy śpiewie cykad i smaku włoskiego wina, bohaterowie będą musieli się zmierzyć z wieloma problemami.

Dziewczyna mojego męża to lekka opowieść o tym, jak z pozoru niewinne kłamstewka mogą skomplikować życie, ale przede wszystkim zepsuć relacje z tymi, na których najbardziej nam zależy.







                                  Lucyna, gdzieś około czterdziestojednoletnia kobieta, matka i żona od dwóch dekad.  Jej jedyne dziecko wyprowadziło się z domu, a jej małżeństwo od dawna tak naprawdę umiera z namiętności, pożądania i uczuć...„Była kobietą, która wciąż potrafi tarzać się nago po podłodze. Kobietą, która nabawiła się bolesnego strupa na kolanie, gdy w spazmie nieco zbyt żywiołowo tarła nogami o dywan. Kobietą, którą od nadmiaru aktywności i przyjemności dopadło zapalenie pęcherza... Może jednak z Tomkiem za mało się starali? Za szybko odpuścili?”  Natomiast Tomasz, mąż Lucyny również nie czuje do swojej małżonki tego samego, co kiedyś, ponieważ ich życie prywatne kręciło się tak naprawdę wokół ich córki, Idy... „Musiał zauważyć łakome spojrzenie żony, bo przełożył kartki i laptopa tak, by zrobić przy niej miejsce na jeszcze jeden talerz i zapytał, czy ma ochotę spróbować”.                                                    Oboje są do tego zgodni i wchodzą w nowe związki, żeby jeszcze, jak najwięcej korzystać z życia. Kiedy mężczyzna proponuje swojej żonie, by ta poznała jego partnerkę, kobieta zaczyna się zastanawiać, czy to była dobra decyzja? Albowiem warto przekreślić dwadzieścia lat małżeństwa?                    Na dodatek dostają zaproszenie na ślub swojej przyjaciela do Włoch, zarazem decydują się, że przyjadą z nowymi partnerami...                                Bohaterowie już i tak bardzo namieszali i będą wreszcie chcieli powiedzieć prawdę, jednak te kłamstwa, które cisnęli miesiącami i cała ta „farsa” nie sprawiają, za kogoś skrzywdzą?            „Porozmawiali? Między ślubem a weselem? W dniu, który nie należy do nich, tylko do Lorenza i do Chiary? ”          Tomasz i Lucyna to dorośli ludzie, ale z jakiegoś powodu okłamują swoją córkę, że są małżeństwem i nie podobało mi się to. Według mnie są dorosłymi ludźmi i powinni powiedzieć od razu prawdę, a nie ciągnąć tę lipę, bo nie wydaje mi się, że by mogło coś z tego dobrego wyniknąć. Jednakoż z drugiej strony rozumiałam poniekąd ich postępowanie, z kolei jak, to mówią „kłamstwo ma krótkie nogi” tylko tutaj pytanie, jak bardzo...                                                                         Szczerze mówiąc, nie za bardzo spodobała mi się, ta książka, bo niezmiernie mi się durzyła i nie bawiłam się dobrze przy niej.


Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Luna.

Komentarze

Popularne posty