Wywiad z Sandrą Biel, autorką serii Astray





Hej kochani, ten post będzie inny od pozostałych ponieważ w tym poście przedstawię wam wywiad z autorką znanej i dosyć popolarnej serii/ trylogii na Wattpadzie. 🙈🤷‍♀️❤️😘
Więc jeśli jesteście ciekawi to zapraszam. 


Książkoholiczka :
1) jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?

Sandra Biel :
Szczerze, to z nudów. Ogólnie dużo czytałam na wattpadzie i nigdy nie myślałam o pisaniu. Po prostu nie sądziłam, że potrafię. W szkole najsłabsze oceny miałam właśnie z wypracowań z języka polskiego. We wrześniu, niecały rok temu, kiedy mój synek lubił urządzać sobie dość długie drzemki w ciągu dnia, ja zazwyczaj czytałam w tym czasie. Pewnego popołudnia nie potrafiłam znaleźć nowej, wciągającej mnie historii oraz nie pojawiały się nowe rozdziały ulubionych książek, więc nagle otworzyłam notatnik na telefonie i zaczęłam pisać. Tego samego dnia powstały chyba trzy pierwsze rozdziały, następnego kolejne, aż w końcu pomyślałam, by wrzucić je na wattpada. Uznałam, że może komuś się spodoba i dzięki temu będę mieć motywację, aby książkę skończyć, bo nie wierzyłam, że mi się to uda. Jednak skończyłam jedną historię, później kolejną i tak samo poszło, a ja odkryłam swoją pasję w wieku dwudziestu dziewięciu lat.

 Książkoholiczka :
2) co cię skłoniło do napisania trylogii/serii Astray?

Sandra Biel :
To jest trudne pytanie. W sumie nic konkretnego. Pewnego dnia robiłam sobie tosta i nagle do głowy wpadła mi jedna scena z historii Any i Enzo, a że spodobała mi się bardzo, to rozmyślałam nad tym, jak rozwinąć całą fabułę. 

Książkoholiczka :
3) co było twoją inspiracją do napisania historii Vincenza i Anastasi?

Sandra Biel:
Lubiłam wszystkie romanse mafijne, więc jak przyszedł mi do głowy pomysł, po prostu zaczęłam pisać swoją wersję takiej książki.

Książkoholiczka :
4) czy napisanie trylogii/ serii Astray było dla ciebie wyzwaniem?

Sandra Bie:
I tak i nie. Jak myślałam nad fabułą, zanim napisałam pierwszy rozdział, miał to być dramat i wtedy czułam, że to będzie wyzwanie. Miało być strasznie i smutno, jednak nie wyszło. Ana i Enzo zaczęli żyć własnym życiem, a ja stałam się narratorem ich przygód. Przestali się mnie słuchać, ale bardzo łatwo mi się pisało, dlatego przestali być wyzwaniem, a byli świetną zabawą.

Książkoholiczka :
5) Jak oceniasz, co możesz powiedzieć o głównych bohaterach i pobocznych?

Sandra Biel :
Ciężko ocenić mi własnych bohaterów. Kocham każdego z nich. Starałam się wykreować ich jak najlepiej, aby byli ciekawi, ale również jak najbardziej realni. Każdy z nich coś wnosił do fabuły, nawet ci drugoplanowi. Myśle, że jednak to opinia czytelników będzie tutaj miarodajna. Moi bohaterowie są jakby moimi dziećmi, jacy by nie byli, dla mnie są idealni.

Książkoholiczka :
6) jak dla ciebie wyglądała twoja przygoda z serią Astray?

Sandra Biel:
Dla mnie to była sama przyjemność i super przygoda. Szczególnie gdy zobaczyłam, jak bardzo ich historia spodobała się czytelnikom na wattpadzie. To dodawało mi motywacji i pewności, że jednak ta moja pisanina ma sens, że sprawiam nią przyjemność nie tylko sobie, ale również innym.

Książkoholiczka :
7) co cię skłoniło do wydania trylogii/serii Astray?

Sandra Biel:
Opinie czytelników. Choć na początku, gdy dostałam pierwsze komentarze, gdzie ktoś napisał mi, że czeka na wydanie papierowe, że muszę to wydać, bo chcą mieć tę książkę na półce w domu, to chciało mi się z tego śmiać. Znaczy, to były piękne komentarze i zawsze się z nich ogromnie cieszyłam, ale myślałam: gdzie ja i wydanie książki?
Dużo pewności dodała mi Melissa Darwood, kiedy pochwaliła mój styl i kreacje bohaterów, chyba na tamten czas właśnie jej opinia dała mi najwiecej wiary w siebie. Nawet przeczytała historię Any i Enzo, pomogła mi we wstępnej korekcie, powiedziała co rozwinąć, gdzie mi się wkradły jakieś błędy, podzieliła się wskazówkami dotyczącymi pisania. Później poprawiłam tekst i wysłałam do wydawców, licząc, że może się uda i udało. Czekam na premierę, która wstępnie planowana jest na przyszły rok.

Książkoholiczka :
8) co możesz powiedzieć, jakie jest Twoje zdanie na temat rodziców i rodzin głównych bohaterów?

Sandra Biel :
Jak wspominałam wcześniej, kocham każdego bohatera. Oczywiście każdy z nich wnosił co innego do fabuły. Lubię relacje Any z braćmi, za to z rodzicami nie miała się najlepiej. Enzo miał świetną całą zwariowaną rodzinkę. Właśnie też chciałam pokazać swoje wyobrażenie mafijnej rodziny. Osobiście uważam, że nawet teoretycznie groźny mafiozo może być kochanym człowiekiem dla swoich bliskich.

Książkoholiczka :
9) jakie są twoje ulubione i nielubiane i znienawidzone postacie serri/trylogii Astray? 

Sandra Biel:
Uwielbiam Anę i Enzo, to jest oczywiste. Kocham z całego serca Riccardo. Najmniej lubię postać matki Any, ale nie mam znienawidzonego bohatera.

Książkoholiczka :
10) jakie jest Twoje zdanie na temat Riccardo (ojca Vincenza) i Ivana (ojca Anastasi)?

Sandra Biel:
Riccardo nieświadomie wyszedł mi genialny (ach ta skromność). Znaczy, naprawdę go kocham. Jest chyba najlepszą postacią w całej historii.
Ivana też kocham. Wyszedł mi idealny psychol, ale miał nim być.
Zapewne jako czytelnik inaczej bym odbierała każdego z bohaterów, jednak jako autorka, kocham ich wszystkich. Każdy miał znaczenie i rolę do odegrania. Nawet ten zły Ivan, bez niego to by nie wyszło.

W podsumowaniu, chciałabym podziękować autorce za udzielenie wywiadu i poświęcony mi czas.

Komentarze

Popularne posty