Hej kochani przed wami kolejny wywiad z autorką książki "Miss independent" z Wattpada, która zostanie wydana w tym roku w listopadzie!!!



Książkoholiczka:

1) Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?


Joanna Balicka:

Zaczęło się od pisania zmyślonych historyjek, bo już jako dzieciak miałam potrzebę zapisania tego na papierze. Od czasu do czasu pisałam nawet wiersze. Potrafiłam obudzić się, sięgnąć po telefon lub notes i zapisać tam to, co wówczas siedziało mi w głowie. Redagowałam teksty do gazetek szkolnych, chętnie pisałam eseje, czując się przy tym jak ryba w wodzie. Pisanie od zawsze było mi bliskie.

Książkoholiczka:

2) Co cię skłoniło do napisania miss independent?


Joanna Balicka:

Właściwie, to Miss Independent miało nigdy nie powstać. Początkowo wstawiłam prolog i pierwszy rozdział, a później przestałam pisać przez rok i wróciłam do pisania tej historii. Wszystko zaczęło się od doświadczeń z mojego życia. Cały wizerunek Brysona pojawił się w mojej głowie po przebytych praktykach w agencji reklamowej, po zajęciach z psychologii, prawa, przedsiębiorczości i marketingu. Sam pomysł wpadł mi na myśl znienacka, był kumulacją kilku wyobrażeń, które złożyły się w jedną spójną całość. Prezes był też mieszanką różnych mężczyzn, których spotkałam w życiu.

Książkoholiczka:

3) Co było twoją inspiracją do napisania historii Brysona i Sophie ?


Joanna Balicka:

Zależało mi na stworzeniu bohaterów, którzy nawzajem będą się uzupełniać, którzy nawzajem będą się odkrywać, poznawać od nowa, stawać się swoją wzajemną przystanią zaufania. Chciałam, by kobieta była charakterna, by nie wchodziła w struktury typowej książkowej „szarej myszki”. Nawet, jeśli jej rozmówcą był prezes, nie uginała się, a stawiała na swoim. Chciałam też stworzyć mężczyznę, który był skrzywdzony i nikt nie potrafił zrozumieć tego, co kryło się w jego wnętrzu; by bohater przeżywał wyraźną walkę ze swoimi demonami. Do wykreowania tej dwójki zainspirowały mnie własne doświadczenia.

Książkoholiczka:

4) Czy napisanie książki miss independent było dla ciebie wyzwaniem?


Joanna Balicka:

Nie. Jest to jedna z moich ulubionych powieści, a pisanie jej było dla mnie czystą przyjemnością. Bardzo lubiłam tworzenie tej historii. Potrafiłam wrócić z pracy i usiąść do pisania, podczas gdy przez cały dzień układałam sobie w głowie kolejne scenariusze, które mogłyby się wydarzyć w książce. Pisanie jest dla mnie swoistą formą terapii.

Książkoholiczka:

5) Jak oceniasz, co możesz powiedzieć o głównych bohaterach i pobocznych?


Joanna Balicka:

Bryson jest zdecydowanie moim ulubieńcem. Już od prologu czytelnik poznaje jego postać, jego historię, wdrąża się w jego myśli. Bohater ma stały kontakt ze swoim odbiorcom i wpuszcza go do swojej głowy, dzięki czemu osoba czytająca może zobrazować sobie to, co chce jej pokazać, np. przeżytą traumę czy skutki przeżycia dzieciństwa z ojcem tyranem. Jest to facet, który wciąż szuka swojej drogi w życiu. Zgubił ją, gdy demony przeszłości wpędziły go w nałóg i wydawało mu się, że tylko przez seks i używki będzie w stanie je wyciszyć.
Sophia, choć pochodzi z zupełnie innych sfer społecznych, ma wiele wspólnego z Brysonem. W młodym wieku stała się półsierotą, a wychowania nad nią podjęła się kobieta, która od małego wpajała w nią feministyczne wartości. Sophia jednak nie do końca wie czego chce od życia i wciąż tego poszukuje. Bryson wydaje się być odpowiednią osobą, by pokazać jej życie pełne luksusu i erotyki, natomiast ona wciąga go w świat normalności, odmiennej rzeczywistości, która dla prezesa przestała istnieć już wieki temu. Dla niej nie ma znaczenia to, czy stoi przed nią szef międzynarodowego holdingu czy kolega z klasy – jeśli ktoś zajdzie jej za skórę, potrafi się porządnie odgryźć.
Co do postaci pobocznych… jest ich wiele. Zdecydowanie uwielbiam Harper, jedną z pracownic Brysona, która jako pierwsza szczerze przywitała go po powrocie z odwyku. Zawsze broniła jego strony, strzegła jego dobrego imienia i wyciągnęła dłoń w potrzebie, oferując mu rozmowę, gdy wyczuła, że coś było nie tak. Harper była też jedną z pierwszych osób, którą Sophia poznała i zaprzyjaźniła się z nią. Prawdopodobnie była jedyną kobietą, która nie myślała o odbiciu jej prezesa.

Książkoholiczka:

6) Co cię skłoniło do wydania miss independent?


Joanna Balicka:

Dostałam szansę o losu i ją wykorzystałam. Myślę, że każdy autor chciały zobaczyć swoje dzieło w wersji fizycznej, pod postacią książki. Jestem jednym z tych autorów, który podzielało to marzenie. Wydawnictwo NieZwykłe wyszło do mnie z propozycją wydawniczą i przyjęłam ją z ogromną przyjemnością.

Książkoholiczka:

7) Co możesz powiedzieć, jakie jest Twoje zdanie na temat ojca Brysona Scotta ?
Joanna Balicka:

Steven Scott jest postacią bardzo specyficzną. W „Miss Independent”, choć jest postacią poboczną, stanowi bardzo ważną rolę. Steven wychowany był w rygorystycznych warunkach i w takich samych wychował swojego syna – Brysona. Był przedstawiony jako ojciec-tyran. Bryson jako dziecko wiedział o rzeczach, o których nie powinien wiedzieć. W jego domu od zawsze przelewało się dużo kochanek ojca, był świadkiem czynnej przemocy domowej, podczas której Steven wykorzystywał seksualnie żonę czy karał ją. Steven wobec Brysona zawsze był bardzo surowy, do tego stopnia, że nawet będąc dorosłym mężczyzną, Bryson czuł strach przed własnym ojcem, a każde podanie ręki czy przytulenie przypominało mu o czasach, w których go karał.

Książkoholiczka:

8)  Jakie są twoje ulubione i nielubiane i znienawidzone postacie miss independent ?
Joanna Balicka:

Uwielbiam głównych bohaterów – Brysona i Sophię, ale poza nimi bardzo lubię Elenę, przyjaciółkę Sophii. Ella jest bardzo roztrzepana, ma szalone pomysły, jest bardzo otwartą postacią, dla niej rozmowy o seksie są na porządku dziennym, nie ma dla niej żadnego tematu tabu. Bardzo wspiera Sophię, niezależnie od decyzji, które podejmie. Najbardziej nie lubię Susanne i myślę, że moje zdanie podzielą czytelnicy, gdy sięgną po książkę.

Książkoholiczka:

9) Z tego co przejrzałam o faktach do miss independent to pojawiają się tam wątki bicia i przemocy fizycznej i psychicznej nad Brysonem, kiedy był dzieckiem i jego matką?


Joanna Balicka:

Wydarzenia sprzed lat uwarunkowały osobowość Brysona. Jak już wspomniałam wyżej, widział i wiedział o rzeczach, o których nie powinien wiedzieć. Był czynnym świadkiem przemocy domowej, stąd ta prosta akceptacja warunków, gdy za każdym razem w swoim rodzinnym domu widywał nagie kobiety w sytuacjach intymnych z jego ojcem w roli głównej. Często usprawiedliwiał swoje działania przebytą traumą, a demony przeszłości potrafiły doprowadzić go do granicy wytrzymałości. W prologu zostało wspomniane, że Bryson nawet jako dorosły mężczyzna miewa koszmary, w których odtwarzają się sceny z jego dzieciństwa.

Książkoholiczka:

10) Czy zamierzasz pisać kontynuację miss independent?


Joanna Balicka:

Miss Independent jest trylogią, więc tak. Właściwie jest już napisana w całości, muszę tylko dopieścić jej odpowiednie wątki. Każda część łączy się ze sobą, każda z nich jest pełna napięcia, a nowe wątki jednocześnie umacniają jak i wystawiają na próbę relację głównych bohaterów. Pojawią się też nowe postacie – te, które konkretnie namieszają i te, które będą stać murem za głównymi bohaterami. Jest na co czekać, zapewniam!


Komentarze

Popularne posty