Osiemnastoletnia Arina Malkov uwierzyła w to, że pomimo praw rządzących mafijnym światem będzie miała szansę na szczęście. Jej przyszły mąż był mężczyzną, którego pokochała i czuła się przy nim bezpiecznie. Dziewczyna w najstraszniejszych snach nie mogła przewidzieć, jak przebiegnie ceremonia ślubna i kto stanie z nią przed ołtarzem.
Dwudziestosiedmioletni Vito Mancuso – syn i prawa ręka bossa włoskiej Camorry – patrzy obojętnie na swoją nową żonę. W końcu małżeństwo to tylko biznes, a właściwie przymus. Jednak mężczyzna nie będzie przymykał oka na nieposłuszeństwo Ariny i głupie miłostki. Będzie ją miał, czy dziewczyna tego chce, czy nie.
Dwoje zupełnie różnych ludzi, których nie łączy nic oprócz wymuszonej przysięgi małżeńskiej. On nie zamierza tolerować jej wybryków. Natomiast ona nie zamierza go pokochać, ponieważ jej serce należy do kogoś innego.
Oboje mogą się mylić.
Świat mafii rządzi się swoimi prawami.
Arina zostaje wydana za Vito Mancuso, następcę bossa włoskiej Camorry.
Vito od początku traktuje ją chłodno. Nie jest wogle ciepły. Oczekuje od niej szacunku. Chce posłusznej i ułożonej żony.
Natomiast Arina jest totalnym przeciwieństwem.
Jest bezczelna, buntownicza, energiczna. Nie jest posłuszną i ułożoną żoną. Stawiała się Vito przez co cierpiała tak jak np. spotkała się potajemnie z Ivanem za później została mocno ukarana. Pragnie prawdziwej miłości.
Jeśli chodzi o głównych bohaterach, moim zdaniem Vito od początku kochał swoją żonę, chodź jej tego nie okazywał. Ona też go pokochała więc dostała to czego pragnęła.
Natomiast jeśli chodzi o bohaterów pobocznych.
Bardzo polubiłam Arija, Gabrielle, Ottavia.
Nie mogę tego powiedzieć o Oldze i Sashy, rodzicach Ariny. Olga była fatalną matką. Sasha był podły, okrutny i brutalny dla swojej córki, prał ją pasem, bił, kazał jej patrzeć na śmierć człowieka i dlaczego taki był to miał powód.
Podsumowując polecam wszystkim tym którzy lubią romanse mafijne.
Komentarze
Prześlij komentarz