Bardziej kochać siebie - Aleksandra Sztorc Recenzja recenzencka 


Autor: Aleksandra Sztorc
Tytuł: Bardziej kochać siebie 
Ilość stron: 278
Ocena: 2/10
Data premiery: 2021.01.21




Ukryty kawałek piekła w głowie to pogorzelisko nieistniejących wydarzeń. Przecież nic się nie
stało, a pali wszystko, serce, płuca, żołądek, jelita, paraliżuje…"

Złamana dusza, poranione ciało i emocjonalne pogorzelisko – oto Zuzanna. Dorosłe Dziecko Alkoholików, zmagające się z wieloletnią depresją, wielokrotnie krzywdzone i odrzucane, także przez samą siebie. Mówi o swoim życiu tak, jakby powoli otwierała zapomnianą, rodową szafę, skrywającą wiele przerażających tajemnic – a ona jest największą z nich. Główna bohaterka snuje swoją opowieść, pełną wstrząsających obrazów i traum z przemocowego domu, tragicznych wypadków, które naznaczyły jej dorastanie i porażek, jakie kładą się cieniem na dorosłym życiu. Stopniowo odkrywa siebie, wypowiada na głos sekrety, opisuje emocje – a wszystko po to, by przewartościować swoje życie i na gruzach wspomnień zbudować relację z samą sobą. Kto jej w tym pomoże, a kto stanie się jedynie przeszkodą na drodze do nowej siebie? Jak daleko będzie musiała się posunąć, jak głęboko wejść w bagno swojej przeszłości, by zostawić demony tam, gdzie ich miejsce i zacząć bardziej kochać siebie?





Główna bohaterka Zuzanna wywodzi się z rodziny alkolików więc nietrudno się dziwić, że
przez to dziewczyna miała kilka prób samobójczych np.: chciała się utopić spadając z mostu. Miała tak naprawdę jedną przyjaciółkę, Baśke. To co przeżyła w domu rodzinnym jako dziecko bardzo się na niej odbiłonp.: w dzieciństwie była bita tak jak jej o dziesięć lat starszy Janek, smak i zapach alkoholu czuć było wszędzie. Nigdy nie zaznała miłości rodzicielskiej co pokazuje np.: kiedy była w szpitalu po próbie samobójczej nie chciała podać danych rodziców. Pamiętała o bólu nawet kiedy była dorosłą kobietą.
Bo to co przeżyjemy w dzieciństwie zostaje w naszej pamięci i życiu bardzo długo, nawet do końca życia: musiała chodzić na terapię, z żadnym mężczyzną nie potrafiła się związać na stałe i musiała się nauczyć tak naprawdę siebie, taką jaką jest.

Ta książka nie przypadła mi do gustu. Była nudna jak flaki z olejem. Był dobry pomysł ale tych emocji,odczuć nie było szczególnie mocnych i dobrych: opisy moim zdaniem niezbyt dobrze przedstawione a czytałam gdzie opisy bohaterów i emocje, odczucia były świetne wykreowane czyli na przykład: "Miss independent" Joanna Balicka, "Sto osiemdziesiąt stopni" Darcy Trigovise. Główna bohaterka i pozostali bohaterowie za mało wykreowani.
Oczywiście każdy ma inny gust. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorce 

Komentarze

Popularne posty