Do ostatniej kropli krwi - Monika Cieluch Recenzja 

Tytuł: Do ostatniej kropli krwi 
Autor: Monika Cieluch
Wydawnictwo:  Amare
Ilość stron: 357
Data premiery: 2021.02.24
Ocena: 0/10

                           Opis:

On – wychowany w patologicznej rodzinie zdobywa świat pięściami.
Ona – wrażliwa i zdolna fotografka, poszukuje modela do swojego projektu artystycznego.

Kiedy drogi Leo i Nasturcji się przetną, cały świat stanie w ogniu. Coraz silniejsze pożądanie, seks tak zmysłowy, że niemal nierealny i pragnienie, by wciąż sięgać po więcej… Ale przeszłość w końcu upomni się o Leo, nakazując mu dokonać najważniejszego w życiu wyboru. Może się okazać, że łącząca ich namiętność nie wystarczy, by zawalczyć o wspólną przyszłość… W końcu świat podziemia rządzi się swoimi prawami.


Uwaga mogą być spoliery !!!

To moje pierwsze spotkanie z Moniką Cieluch.
Czy się zawiodłam? Czy dobrze się bawiłam? Dowiecie się za chwilę.

Leo wychodzi z więzienia. Zamiast szukać innej pracy to zarabia jako bokser na nielegalnych walkach. Pewnego dnia spotyka Nasturcje, która szuka modela do swojego projektu artystycznego.

Leo, jest po dwudziestce, siedział za rozbój. Jest bokserem oraz zarabia na nielegalnych walkach. Ma młodszego brata, Michała który jest w rodzinie zastępczej. Pomimo tego co przeszył nie odczuwałam typowo emocji jeśli chodzi o patologiczną rodzinę, albo "wypadek" brata. Myślałam, że będzie się zamartwiał, zrobi awanturę albo płakał a nie dostałam nic.

Natomiast Nastka też nie miała dobrego domu za bardzo. Wychowywana przez samotną matkę ponieważ pomimo, że ojciec był prawnikiem/prokuratorem to prowadził czarne interesy. Dziewczyna ma brata Przemka inaczej Dzikiego, który był gangsterem, handlował narkotykami i żywym towarem ale nie było znowu żadnych ludzkich odruchów.

Napięcie i sceny łóżkowe były po prostu nużące i  bez emocji. Czytając je nie miałam żadnych odczuć np.: Leo ogrzewa Nasturcje na dworze po kolacji na, którą go zaprosiła, jak uprawiają seks w sypialni albo jak nasz główny bohater został pobity i Nastka płakała. Myślałam, że będą wielkie emocje ale nie. Nie było żadnej jazdy bez trzymanki i wielkiej bomby.




Jeśli chodzi o fabułę, kompletnie mnie nie wciągnęła, ciągnęła się jak flaki z olejem. Akcja dzieje się w Polsce, w Grudziądzu. Nie czytam wiele książek , które dzieją się w Polsce ale chciałam dać szansę autorce i żałuję. Opisy, miejsc, restauracji ,opis walk, odczucia  i tp. kompletnie nudne, np.: wiemu z opisu już, że główna postać męska jest z patologicznej rodziny ale znowu zero ludzkich odczuć. Ja czytając nie czułam emocji tylko nudę. Nie w czułam się w tę historię w ogóle.


Podsumowując nie polecam tej książki. Spodziewałam się wielkiego gorącego, namiętnego romansu i wielkich emocji związanych z dzieciństwem i rodziną patologiczną a dostałam wielkie zero.

Dziękuję za egzemplarz recenzencki Wydawnictwu Amare. 



Komentarze

Popularne posty