Carter - Klara Leończuk Przedpremierowa recenzja 



Tytuł: Carter 
Autor: Klara Leończuk 
Wydawnictwo: Niezwykłe 
Ilość stron: 225
Data premiery: 2021.03.07
Cykl: Narzeczona mafiosa #1
Ocena: 7/10




                                 Opis:

Scarlet Johnson jest młodą, dwudziestosześcioletnią kobietą, która na co dzień pracuje jako sekretarka w kancelarii prawnej. Dodatkowo dorabia sobie, pomagając w codziennych obowiązkach mężczyźnie w średnim wieku, Jeremiemu Harrisonowi.


Przybywając do domu swojego pracodawcy z zakupami, Scarlet staje się świadkiem egzekucji. Zanim zdoła uciec, zostaje uprowadzona. 


Jej porywaczem okazuje się Carter Cambrini, mężczyzna stojący na czele mafii. O dziwo, nie traktuje dziewczyny jak zakładniczki. Wręcz przeciwnie – przedstawia ją jako swoją narzeczoną. Scarlet nic z tego nie rozumie. Ten facet jest dla niej ogromną zagadką. 


Wkrótce jeden z wrogów Cartera dowiaduje się, że w życiu Cambriniego pojawiła się kobieta, która najwyraźniej coś dla niego znaczy. Postanawia to wykorzystać. 



Uwaga mogą być spoilery !!!!






To moje kolejne spotkanie z Klarą Leończuk ponieważ jej trylogię Dzieci Mafii czytałam na Wattpadzie i jest tak samo świetna  i zarąbista w wersji wydawniczej. To mój pierwszy patronat i jestem zaszczycona objęciem tej książki moim patronatem.

To pierwszy tom serii Narzeczona mafiosa.
Pierwsza część cyklu opowiada o Scarlet i Carterze. Scarlett jest młodą kobietą, która pracuje jako sekretarka i pomoc domowa w domu pana Jeremiego Harrisona. Pewnego dnia w domu jej pracodawcy pojawia się Carter Cambrini i strzela do niego z pistoletu. Tak więc Scarlet zostaje porwana przez szefa mafii i wywieziona na Sycylię.


Jeśli chodzi o fabułę. Jest ona świetna i wciągająca, ponieważ od początku jest jak jazda rollercosterem. Czytając tę historię wogle się nie nudziłam. Bohaterowie są dobrze wykreowani, pierwszoplanowi jak i drugoplanowi i trzecioplanowi.



Jeśli chodzi o bohaterów pierwszoplanowych...


Scarlet jest dwudziestosześcioletnią kobietą, pracuję jako sekretarka i pomoc domowa i Pana Harrisona. Jej przeszłość i dzieciństwo nie jest kolorowa, dziewczyna nigdy nie miała rodziców i rodziny mimo to nie poddaje się i nie jest sama. Ma najlepszą przyjaciółkę Melanie, która jest dla niej jak siostra. Bohaterka jest uparta, ma swoje zdanie, nie potulnym barankiem, ma swoje za uszami i potrafi się postawić, nie jest irytująca  oraz ma swoje pazurki: to jak walczyła i kłóciła się z Carterem w samolocie wrzeszcząc i oskarżając o porwanie i uprowadzenie było po prostu świetne, to jak wyszła z asystentką z jego gabinetu na lanch na jego oczach było dobre ponieważ mi się chciało najzwyczajniej w świecie śmiać po prostu oraz jako jedyna ze wszystkich potrafiła doprowadzić Cartera do białej gorączki.


Carter też nie jest niczemu sobie. Ma trzydzieści dwa lata Uparty, wszyscy tańczą jak on im zagra a Scarlet potrafi go doprowadzić do istnej erupcji wulkanu,
seksowny, przystojny, bezczelny, zaborczy i opiekuńczy ale też wrażliwy: kiedy porwano Scarlet odchodził od zmysłów i był wykończony. Fakt czasem zachowuje się jak dupek i jaskiniowiec np.: kiedy Alesssnder Vega pocałował w dłoń jego kobietę to od razu ciskał w niego piorunami bo takich zazdrośników spotyka się teraz chyba raz na dekadę.



Relacja i sceny pomiędzy Scarlet i Carterem były dobrze rozpisane i autorka napisała je ze wszystkimi emocjami, które powinna zawrzeć.
Wymiany zdań, dialogi pomiędzy tą dwójką były świetnie rozpisane. Napisane z poczuciem humoru, wyczuciem i z gorącymi emocjami.
Sceny erotyczne i gorąca nie były napisane bez emocji i jak lanie wody tylko ja po prostu od początku czułam czytając to uczucie, pożądanie i gorąc już od pierwszych stron np.: to jak Scarlet paradowała na jego oczach w koronkowej sypialni albo jak Carter wszedł do łazienki w tym samym momencie kiedy Scarlet była w wannie , to jak kochali się w łóżku albo przytulali się w nocy było tak namiętne i ciepłe, że aż by mogło być prawdziwe.


Drugoplanowych też byli niczemu sobie i bez nich ta książka to nie było by to samo. Jak Jane, żona Jacksona, najlepszego przyjaciela Cartera kłóciła się ze swoim ukochanym było komiczne i z wielkim humorem ponieważ który facet ulega zawsze swojej żonie podczas kłótni bo ta zawsze chce wiedzieć wszystko i być zawsze i wszędzie kiedy się coś dzieje.

Jackson był dobrym przyjacielem dla głównej postaci męskiej. Wspierał go po śmierci rodziców, kiedy porwano jego ukochaną. No sorry ale takich przyjaciół spotyka się co raz rzadziej.




Jeśli chodzi o pozostałych...

Luciano Cortez zachował się jak drań ponieważ to jak kupił Scarlet to było szczyt wszystkiego  a potem ją zabić tylko po to bo chciał się odegrać w ten sposób na Carterze za to co się stało trzy lata temu i na dodatek nie było winą jego, Cartera i Jacksona.... chociaż naprawdę rozumiałam jego ból.


Natomiast Christopher Becker i Marco to po prostu istne szuje i ciche węże w trawie. Nie gryzą i nie wchodzą z trawy kiedy nie trzeba..



Podsumowując już naprawdę dużo zdradziłam i nie powiem już nic ponieważ nie wiem jak inaczej moja recenzja ma was zachęcić do przeczytania tej książki.


Dziękuję za egzemplarz patronacki Wydawnictwu Niezwłykłemu oraz Klarze Leończuk za szansę objęcia jej książki patronatem ponieważ pierwszy raz dostałam taką szansę i mam nadzieję, że nie ostatnią oraz myślę, że jej nie zmarnowałam. 


Komentarze

Popularne posty