Bentley - Melanie Moreland Recenzja 

Autor: Melanie Moreland 
Tytuł: Bentley
Wydawnictwo: Editiored 
Ilość stron: 314 
Cykl: Prywatne imperium Tom 1 
Ocena: 1/10




                             Opis:


Trzech młodych mężczyzn spotyka się na uniwersytecie, gdzie rodzi się między nimi przyjaźń na całe życie. Ich przeszłość wpływa na to, jacy są teraz, ale to teraźniejszość kształtuje ich przyszłość.
Co się stanie, jeśli każdy z nich spotka tę jedyną osobę, która jest mu przeznaczona? Czy będą potrafili zwalczyć uczucia i odejść? A może jednak złamią się i poznają słodką agonię, jaką jest miłość?
*
Bentley.
Lider grupy. Spięty, formalny i chłodny. Sztywny i nielubiący zmian, zawsze podążający tą samą ścieżką. Aż do dnia, gdy wpadł na nią. Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo był samotny w świecie interesów. To był świat, w którym czuł się dobrze, wiedział, kiedy i jaką decyzję podjąć. Ale pieniądze nie zapewnią mu pełni szczęścia...
*
Emmy.
Ona wnosi do życia Bentleya spontaniczność i światło. Jej świat różni się całkowicie od jego świata, a mimo to mężczyzna nie potrafi kontrolować pożądania, które ona w nim wzbudza. Nie potrafi też wyjaśnić, że pragnie się nią opiekować, ani wyznać, jak się przy niej czuje. Szczęśliwy. Kochany.
*
Tłem uczucia Emmy i Bentleya są interesy i ogromne pieniądze. A finanse to często niebezpieczeństwo i problemy...

Uwaga może zawierać spoilery !!!!




To moje pierwsze spotkanie z Melanie Moreland i się zawiodłam.

Fabuła i pomysł świetny ale kiepsko wyszedł.
Kiedy czytałam dialogi i wymiany zdań pomiędzy bohaterami nie czułam w ogóle napięcia, zabawnych podtekstów czy jakiegoś rollercosteru, zamiast tego przewracałam strony z frustracji i nudów. Nie przeczytałam do końca tej książki.

Emmy  studentka, była śmiała, miała swoje zdanie np.: dosiadła do Bentleya w kawiarni. Fajny przykład twardej bohaterki ale zmarnowany bo w ogóle była nieczuła jakby bez emocji.

Bentley  Rigid, po trzydziestce, lider grupy , prezes firmy. Samiec alfa, uwielbiam takich ale jest tak samo jak z główną bohaterką, był twardy i typowo stereotypowy ale kompletnie bez emocji, nic nie czułam czytając, oprócz nudy np.: Jak składał życzenia urodzinowe Emmy to nie czułam nic oprócz tego, że były puste.

Jeśli chodzi o relacje pomiędzy bohaterami i dialogi jest po wolna i słabo emocjonalna np.:
Emmy usiadła w swoje urodziny na jego kolanach i zaczęła z nim filtrować potem  on zaczął ją całować, zrobił dobrze jej ustami i potem się z nią przespał albo jak zaczęli się pieprzyć na sofie,tutaj tego napięcia, czułości i erotyzmu było jak na kilka kropel lekarstwa w porównaniu z na przykład Donovanem Kincaidem i Sabriną Lind, głównymi bohaterami z serii Kuszący Duet autorstwa Laurelin Paige.

Jeśli chodzi o bohaterów pierwszoplanowych jak i pobocznych to naprawdę byli słabo wykreowani, charakter, wygląd oraz emocje, odczucia i wymiany zdań były nijakie, nie wciągnęła mnie ta historia.

Podsumowując jeśli lubicie gorące i pełne napięcia romanse biurowe to sięgnijcie po inne pozycje bo na tej się zawiedziecie. 



Dziękuję za egzemplarz  Wydawnictwu Editio red. 


Komentarze

Popularne posty