To moje drugie spotkanie z Charlotte Mils i znowu jestem rozczarowana.
Jeśli chodzi o całość i fabułę niezbyt mnie wciągnęła tak jak to było w przypadku drugiej części. Widzę, że nie polubiłam się z tą autorką i nie przepadam za jej stylem ponieważ w ogóle mnie nie wciągnęła ta historia a to nie o to chodzi. Uwielbiam romanse mafijne ale tej seria mnie nie zachwyca ale nie mówię, że nie spodoba się wam.
Bohaterowie nie tylko główni ale i pozostali znowu to samo czyli zbyt słabo wykreowani, emocje, odczucia, uczucia i charaktery są ciut lepiej wykreowane jak kropla wody ale to nadal moim zdaniem zbyt mało. Akcja i porachunki mafijne i tp. były bez dreszczyku emocji i adrenaliny bo porównując to serię z serią Born in blood mafia chronicles oraz Camorra Chronicles autorstwa Cora Reilly to to jest totalnie nic.
Marcus Frost
W tej części znienawidziłam Marcusa. Porwali jego syna w czasie jego miesiąca miodowego a on zachował spokój i się tym nie przejął to po pierwsze, po drugie paskudnie traktował Emily bo w czasie kiedy zniknął ich syn to on ją po niekąd zdradził, nawet się tego nie wypierał bo kiedy ta go odwiedziła i próbowała ratować sytuację to jeszcze powiedział, że wziął z nią ślub tylko ze względu na dziecko za co go po prostu nie znoszę. Uważam, że zachował się jak kompletny drań.
Emily Carson
Podziwia ją jako matkę, poważnie traktowała bycie matką i żoną. To ona zajmowała się synem i jeszce pracowała a on nie przykładał się za bardzo. Na dodatek ona czekała na niego zawsze a on ją zaniedbywał i miał ją trochę moim zdaniem w nosie i nie doceniał tego co ma bo nie chciał ją wplątywać w bagno, które sam wlazł.
Relacja pomiędzy Marcusem i Emily była podobna jak było w pierwszej części. Bohater miał przed swoją narzeczoną tajemnice, późno wracał do domu a to nie idzie w parze jeśli jest się na takim poziomie w związku bo to przede wszystkim polega na zaufaniu, miłości, wspieraniu i td.
Sceny erotyczne były wykreowane i rozpisane tak jak wcześniej np.: Kiedy się pokłócili to potem zaczęli uprawiać seks ze striptizem, Marcus zaczął lać kroplami na jej ciało alkohol po czym z niej go zlizywał no to miała być gorąca scena ale czułam jakby tego ognia i napięcia było jak iskra ognia. Myślałam, że będzie lepiej ale się przejechałam.
Leo Carson, starszy brat Emily
Jak zwykle musiał się wpakować w kłopoty. Próbuję odzyskać ukochaną ale ta skutecznie go odrzuca np.: kiedy pocałował ją w klubie to Cameron go spoliczkowała bo miała ku temu powód. W tej części już zachowywał się bardziej dojrzale i adekwatnie do wieku a nie jak gówniarz tak jak to było poprzednio.
Po przeczytaniu kilku dzieł Charlotte Mils stwierdzam, że nie odpowiada mi jej pióro i myślę, że nie będę po nie już sięgać.
Komentarze
Prześlij komentarz