Krew Zeusa - Meredith Wild & Angel Payne Recenzja 

Autor: Meredith Wild & Angel Payne 
Tytuł: Krew Zeusa 
Wydawnictwo: Kobiece 
Data premiery: 2021.03.10
Cykl: Przeklęci#1
Ilość stron: 304 
Ocena: 2/10



                             Opis:


Dawne grzechy, nadprzyrodzone moce i zakazana namiętność, dla której warto zstąpić do piekieł.

Gorsze od bycia demonem jest tylko bycie Valari. Jako studentka Uniwersytetu Alameda w Los Angeles Kara Valari może czasem zapomnieć, że jest i jednym, i drugim. Zagubiona między stronami klasyków i schowana w cieniu sal wykładowych, próbuje ukryć się przed obiektywami paparazzi, a także przed publicznymi dramatami swojej sławnej rodziny. Ma jeszcze rok na rozwijanie prawdziwych pasji. Potem musi wypełnić mroczne przeznaczenie, które ciąży na niej od urodzenia.

Profesor Maximus Kane jest przeklęty. Obdarzony niewytłumaczalną siłą i prawdziwie boską posturą chowa się przed światem, bo wie, że jego dar czasem sprawia, że krzywdzi najbliższe osoby. Sensem istnienia stała się dla niego samokontrola.  A przynajmniej tak było do momentu, w którym do jego życia wkroczyła Kara Valari, piękna studentka gotowa odkryć tajemnicę ukrytą w niezwykłym DNA Maximusa.



Romans z wątkiem paranormalnym w tle. Pierwszy raz stykam się z Meredith Wild&Angel Payne i było jako tako.

Kara
Pochodzi ze sławnej rodziny, studentka.
Ciąży na niej mroczne przeznaczenie, które ciąży na niej od urodzenia.

Maximus
Profesor na uczelni. Jest przeklęty. Jest obdarzony niewytłumaczalną siłą oraz boską posturą, ale ukrywa się przed światem. Ma dar, który sprawia, że krzywdzi najbliższe osoby aż do pewnej chwili...

Oboje muszą się mierzyć z czymś na, co nie mają wpływu. Czy uda im się to przezwyciężyć? Bohaterowie z relacji profesora i uczennicy przechodzą z czasem na poważniejszą relację.
Natomiast nie była aż tak mocna, jak argentyński Malbec Gran Corte.

Książka dobrze rozpisana. Bohaterowie jako tako wykreowani, jednak zabrakło mi większego napięcia pomiędzy głównymi bohaterami oraz lepiej rozpisanego wątku paranormalnego.




Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Kobiecemu. 



Komentarze

Popularne posty