Cover girl - Patrycja Strzałkowska


Autor: Patrycja Strzałkowska
Tytuł:Cover girl
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 400
Data wydania: 2019.04.03
Ocena: 6/10


                               Opis:

Martyna, singielka lat 23. Zoperowany nos, piersi, pośladki, powiększone usta i odessana tkanka tłuszczowa. Dla sławy i pieniędzy zrobi wszystko.

Jarek, siedemdziesiątka na karku, zaliczone dwa rozwody. Na koncie, oprócz 100 milionów, seksafery i skandale.

Układ jest prosty. On zyskuje jej ciało, ona dostęp do jego kart kredytowych.

Chcieć to móc. W życiu nic nie ma za darmo. A już na pewno naszyjnika marki Chopard z rzędem równiutkich, lśniących diamentów...

O cenie pomyśli innym razem...






        To moje pierwsze spotkanie z Patrycją Strzałkowską i nie wiem, co mam myśleć...
            Martyna, dwudziestokilkuletnia kobieta, która wyglądała niczym "lalka barbie ze sklepowej półki". Nie miała żadnych wartości, niczym "manekin plastikowy na wystawie". Czy dziewczyna może mieć uczucia bardzo głęboko schowane wewnątrz siebie? W sposób, jaki postępuje... Czy coś się za tym kryje?
                     Jarek, siedemdziesięciolatek, aktor i milioner. Według mnie główny bohater był radykalnie obrzydliwym i podłym człowiekiem, ponieważ nie miał żadnych sentymentów w sobie samym, jak również wobec Martyny, ponadto jego sposób bycia w stosunku do niej obracało się tylko w jednym celu. Jarek nie wzbudził we mnie sympatii, jedynie negatywną refleksję, która według mnie daję do myślenia.
                Bohaterowie zachowują się podobnie, a nawet identycznie. Nie mają zasad moralnych. Liczy się dla nich tylko dochód środków finansowych oraz sława.
"Obo­je byli sie­bie war­ci. Rola nor­mal­no­ści w ich ży­ciu, była tyl­ko bla­dym cie­niem. Nie mu­sie­li nic przed sobą uda­wać, bo po co mie­li my­lić chęć pójś­cia do łóż­ka z mi­ło­ścią? On chciał wię­cej, ona chcia­ła jak naj­le­piej, on chciał jak naj­młod­szą, ona – jak naj­dro­żej się tyl­ko dało. Ona chcia­ła być sław­na, a on jej mógł to dać. To nie był ego­izm. To dwo­je po­pie­przo­nych lu­dzi: sta­ry zbo­cze­niec, któ­re­go ma­rze­niem było za­mo­cze­nie swo­je­go spróch­nia­łe­go pe­ni­sa w mło­dej du­pie, i dwu­dzie­sto­lat­ka o spa­czo­nej psy­chi­ce, któ­rej było wszyst­ko jed­no, jak zdo­bę­dzie to, o czym ma­rzy­ła. Czy­sta har­mo­nia, yin-yang."
Nie podobał mi się ich światopogląd, natomiast myślę, że ciut rozumiałam główną bohaterkę, co do głównego bohatera to kompletnie nie mogłam go zrozumieć, ponieważ czytając, lekturę chwytałam się za głowę na jego czyny, bo nie mogłam uwierzyć, że można być aż takim hipokrytą. To, jak Jarek traktował Martynę, było okropne, nawet brutalne momentami. Być może według nich to był "sposób na życie". A, czy dla kogoś, kto jest gotowy zrobić wszystko dla pieniędzy, coś powstrzyma? Czy coś sprawi, że ich podejście do życia się zmieni?
"Wol­ność to dar, ale i pięt­no do­ro­sło­ści. Pij ją do dna. Płać za wszyst­ko sama." 
                                    Autorka ukazała brudny, obrzydliwy zarazem niemoralny świat sławy. I w sumie moim zdaniem dobrze, że napisała historię tak, a nie inaczej, ponieważ skłania ona do przemyśleń. Czy rzeczywiście życie sławnych i bogatych oraz wśród tabloidów jest kolorowe? 


Komentarze

Popularne posty