Trzy noce- Mia Hamilton Recenzja patronacka

Autor: Mia Hamilton
Tytuł: Trzy Noce
Wydawnictwo: Waspos
Data wydania: 29.04.2022
Ilość stron: 249
Ocena: 8/10 







                             Opis:

Dwudziestodwuletnia Liza, przyszła panna młoda, pozornie ma wszystko. Ukochane studia, pracę i bajecznie przystojnego narzeczonego, którego zazdroszczą jej koleżanki. Sytuacja zmienia się pewnego letniego popołudnia, gdy przyłapuje Huberta na zdradzie, a ta przeszywa jej serce na wskroś.

Podróż poślubna, w którą udaje się wraz z przyjaciółką, ma uleczyć sączące się rany. Kobieta nie wie jednak, że przyjdzie jej zmierzyć się ze starymi bliznami.

Fernando, którego poznaje tuż po przyjeździe do Rio de Janeiro, raczy ją nietypową propozycją. Trzy noce – czy tyle wystarczy, aby poślubić nieznanego mężczyznę? Co stanie się, gdy Liza odkryje, że Fernando nie jest jej tak całkiem obcy, jakby się wydawało, a tajemnica, którą rozwikła tych dwoje, okaże się mieć korzenie w dalekiej przeszłości?






                                                            Liza, dwudziestotrzylatka, która pozornie ma wszystko, ale jak wiadomo, mogą one mylić. 
Dziewczyna ma ukochaną pracę, studia i niezwykle pociągającego faceta, którego zazdroszczą jej koleżanki, do czasu aż nie przyłapuje Huberta na zdradzie. 
Nigdy by nie pomyślała, że w podróż poślubną pojedzie ze swoją najlepszą przyjaciółką, Patrycją, która ma uleczyć, jej złamane serce. 
„Czy ona kolejny raz musiała przypominać mi o Hubercie?”
Czy tak będzie?
Liza w zasadzie nigdy nie miała łatwego życia, w swoim dość młodym wieku przeżyła naprawdę wiele, czego jej współczułam i również wzbudziła we mnie sympatię...
                   Fernando, ten onieśmielający, seksowny, jak i tajemniczy facet skrywa w sobie dużo bólu...
Kiedy spotyka na swojej drodze Lizę, obdarza ją nietypową propozycją. 
„-Więc rozważasz moją propozycję?”           
Czy dziewczyna przystanie na jego ofertę?
Czy można wyjść za kogoś nieznajomego?
A może wcale nowo poznany mężczyzna wcale nie jest taki nieznajomy, jak się mogło wydawać...
Relacja pomiędzy Fernando a Lizą była dość namiętna i pełna erotyzmu...
„- Ale mamy jeszcze jedną noc. Skorzystasz z niej, jeśli się znów nie upijesz...
Odwiązałem jej nadgarstki i pocałowałem każdy z nich”. 
Natomiast sama fabuła nie powiem, że jest dość przewidywalna, natomiast były interesujące momenty, a nawet niektóre doprowadzały mnie do śmiechu i szewskiej pasji...
                            Nie żałuję, że sięgnęłam po ten debiut, który pochłonęłam...
Gratuluję autorce i życzę dalszych sukcesów pisarskich...




Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Waspos i autorce.

Komentarze

Popularne posty