Ona ma siłę - Emily Nagoski Recenzja

Autor: Emily Nagoski 
Tytuł oryginału: Come as you are
Tytuł: Ona ma siłę 
Wydawnictwo: Buchmann
Data wydania: 2016.01.31
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10










                        Opis:


Między nami, kobietami – wyjątkowy poradnik o seksualności kobiet.

Bestseller New York Timesa!!!

Przełomowy poradnik o seksualności kobiet - o tym, czym jest pożądanie, o tym czego (i dlaczego) się wstydzimy, o współistnieniu typowych dla kobiet mechanizmów pobudzenia i hamowania seksualnego, o fantazjach erotycznych, o kontekście, czyli emocjach, które towarzyszą kobietom w chwilach intymnych, o roli stresu w łóżku i o wielu innych sprawach. Autorka poradnika, Emily Nagoski, obala liczne mity, pomaga kobietom oswoić własną seksualność i przede wszystkim pokochać własne ciało, czyniąc z różnorodności i niedoskonałości piękno i prawdziwą siłę. W książce znajdują się liczne arkusze do samooceny oraz interaktywne ćwiczenia.

Ona ma siłę jest najlepszym poradnikiem, który poprawił życie seksualne i samoocenę kobiet w wielu krajach.





                                              Autorka porusza temat seksualności kobiet, która nadal jest w Polsce tematem tabu, a powinno być wręcz przeciwnie...
                                  Poruszana jest tutaj sprawa samoakceptacji. 
Warto wspomnieć, iż kompleksy pojawiają się dopiero wtedy, gdy ktoś nam coś wytknie lub nieświadomie powie o czymś w "dobrej wierze". Oczywiście takie osoby nie mają złych intencji, starają się nam pomóc, jednak nie zdają sobie sprawy, ile taka "pomoc" może przynieść szkód. U odbiorcy zaczynają pojawiać się niechciane, często szkodliwe myśli, które skutkują brakiem akceptacji siebie oraz swojego ciała                   
„Kobiety mają kulturowe pozwolenia na krytykowanie siebie, ale jesteśmy karane, kiedy zauważymy swoje plusy, kiedy ośmielimy się powiedzieć, że lubimy siebie takimi, jakie jesteśmy”.
                                      Książka wspomina również o hamulcach i wstrętach, które są widoczne, ponieważ w środowiskach rodzinnych i nie tylko nadal aktualne są poprzez tradycje kościelne, co według mnie jest przykre, ponieważ to z domu rodzinnego i od opiekunów wynosi się najpierw wartości, a jak dorastało się w otoczeniu braku pozytywnego stosunku do seksu i stosunku płciowego przed ślubem, to pozwólcie, ale przytoczę wam jedną z historii z książki, ale nie jest to osoba z krwi i kości, ale jest mieszanką prawdziwych historii wielu kobiet...
„Jak pamiętacie, Merrit nie dorasta w środowisku pozytywnej seksualności. 
Ale w Ameryce każde pokolenie robi gwałtowny przewrót wobec starych teorii na temat kontroli społecznej i seksu. 
Jest pierwszą osobą w swojej rodzinie, która poszła do colleg'u oraz należy do drugiego dopiero pokolenia członków rodziny, którzy utrzymują się z czegoś innego niż rolnictwa. Wraz ze społeczną i ekonomiczną rewolucją, która jest jej udziałem, jest również pierwszą jawnie lesbijką- oraz pierwszą osobą w swojej rodzinie, która dyskutuje ze swoją partnerką o tym, jak nauczyć ich dziecko przyjemności seksualnej.
- Moi rodzice przekazali mi bardzo cenną wiedzę na temat poświęcenia i lojalności oraz tego, jak być dobrą, kochającą osobą-powiedziała.- Ale nauczyli mnie też, że jeśli będę uprawiała seks przedmałżeński, to pójdę do piekła i nawet teraz, po prawie dwudziestu latach przyjeżdżania z Carol, nie są w stanie spojrzeć jej w oczy”.
                                    Z kolei Emily Nagoski sama mówi, że na przemoc seksualną są bardziej narażone kobiety i dzieci, myślę, że to prawda natomiast nie można zapomnieć, że ofiarami są również mężczyźni.
„Od wykorzystania seksualnego dzieci, przez napaść seksualną, po wszelkie formy przemocy międzyludzkiej, systematycznie i nieproporcjonalnie często to kobiety”.
                                 Zwróciło moją uwagę również, że niektóre kobiety szybciej osiągają spełnienie, a inne później, ponieważ jest to przyczyna indywidualna ciała każdej z nas.
„W zasadzie najbardziej prawdopodobną przyczyną tego, dlaczego kobiety z różną częstotliwością osiągają orgazm podczas penetracji, jest odległość między łechtaczką a cewką moczową. Jest to kwestia konstrukcji autonomicznej”.


Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Buchmann. 

Komentarze

Popularne posty