Zła Feministka - Roxane Gay Recenzja
Autor: Roxane Gay
Tytuł oryginału: Bad Feminist
Tytuł: Zła Feministka
Wydawnictwo: Cyranka
Data wydania: 2022.05.19
Ilość stron: 536
Ocena: 8/10
Opis:
Te eseje są zabawne, wnikliwe i ostre jak brzytwa. Gay opowiada o swojej drodze do feminizmu, który nie wyklucza. Opowiada, w jaki sposób kultura, którą konsumujemy wpływa na to, kim jesteśmy. Zastanawia się, czym jest wybitna twórczość i jakie kryteria o tym decydują, przygląda się zarówno serialowi Dziewczyny, jak i fenomenowi Pięćdziesięciu twarzy Greya. Pyta, dlaczego feminizm przez duże F tak często porzuca kobiety o innym kolorze skóry niż biały, kobiety queer, kobiety trans… Jej teksty są polityczne i osobiste zarazem. Nie wszyscy są na nie gotowi. Oto głos Roxane!
Roxane Gay to Twoja najlepsza przyjaciółka i najostrzejsza krytyczka. Jest prowokująca, zabawna, wkurzająca; a przede wszystkim warta czytania.
„Time Magazine”
Poruszające i ważkie teksty. Dla osób zainteresowanych krytyką kultury jest to pozycja obowiązkowa.
„Newsweek”
Zadziorne, mądre eseje o płci, seksualności i rasizmie.
„Entertainment Weekly”
„Nie ważne, jakie problemy mogę mieć z feminizmem, jestem feministką. Nie mogę i nie będę odmawiać feminizmowi znaczenia – odwrotnie: chcę podkreślać to, że jest niezbędny. Jak większość ludzi jestem pełna sprzeczności, ale zarazem nie chcę być traktowana jak gówno dlatego, że jestem kobietą.
Autorka w swoich esejach porusza swoją drogę do feminizmu, który nikogo nie wyklucza. Ponadto mówi o innych ważnych sprawach dotyczących kobiet...
Aborcja to dość trudny i kontrowersyjny temat. Nie jestem tu od osądzania, lecz uważam, że każda nastolatka, dziewczynka, młoda i dorosła kobieta (w tym lesbijki, trans, queer, innym kolorze skóry) ma prawo decydować o swoim ciele. W tych czasach powinno tak wyglądać, nie jest tak, bo gdyby było, to byłaby świetna edukacja seksualna oraz inne działania z tym związane...
„Antykoncepcja potrafi być droga. Antykoncepcja może rozchwiać i zaburzyć twoje hormony, twój stan ducha, twój fizyczny dobrostan, ponieważ w zależności od stosowanej metody mogą wystąpić skutki uboczne, które potrafią być absurdalne”.
Do tej pory mamy być grzeczne, nie pyskować, nie być za bardzo odkryte, iż w szkołach nie można nosić krótkich spodenek, sukienek i spódniczek powyżej ud bowiem jest to „niestosowne”.
Jest XXI wiek, to nie są wieki ciemne, mamy prawo mówić nie, już od przedszkola powinno tak być, iż w wyniku tego byśmy wiedziały, co robić w takich sytuacjach typu: molestowanie seksualne, naruszanie naszej prywatności, w tym cielesnej, podważanie naszego zdania...
„Chciałam odmówić, ale nie mogłam, bobym go straciła. Znowu byłabym niczym”.
Co więcej, dziewczyny są porównane od dzieciństwa przez swoich rodziców, bliskich, i między sobą. W miejsce solidarności, przyjaźni oraz wsparcia wchodzi zawiść i zazdrość. Nie wróżą one nic dobrego, jedynie konflikty, które rosną ze zdwojoną siłą...
„Jedna z moich koleżanek z klasy, która odnotowała obecność w moim tyłku dodatkowego szejka, powiedziała tylko: „cholera, dziewczyno!”.”
Na koniec poruszę fenomen Pięćdziesiąt twarzy Greya. Myślę, że znaczna większość oglądała całą ekranizację i czytała serię. Anastasia chciała pomóc Chrystianowi wyjść ze swojej traumy i go uzdrowić, chociaż mężczyzna od początku ją okłamywał i nie byli ze sobą na równi. Uważam, że Pan Grey powinien chodzić na terapię, bo „zaspokojenie swoich potrzeb” i „zagłuszanie swoich ran ostrym rżnięciem”, przepraszam za słowo, inaczej nie mogę tego nazwać, nie jest dobrym rozwiązaniem...
„Czy ja nie mogę go poprowadzić ku światłu?”.
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Cyranka.
Komentarze
Prześlij komentarz