Masculino - Julia Czernecka Recenzja Przedpremierowa 

Autor: Julia Czernecka 
Tytuł: Masculino 
Wydawnictwo: Akurat 
Data wydania: 2023.02.22
Ilość stron: 384
Ocena: 10/10











                            Opis:

Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy,

debiutancka książka Julii Czerneckiej, w sieci znanej jako Julshi_xx (@julshi_xx), właśnie pojawiła się w przedsprzedaży! „Masculino” to opowieść o mężczyźnie, który może mieć wszystko i kobiecie, która przypadkiem wpada w jego sidła. Nakładem Wydawnictwa Akurat pojawi się w księgarniach już 22 lutego!

Księżniczka została porwana i wbrew swojej woli zamknięta w smoczej wieży — czy ta historia mogła wydarzyć się naprawdę? Masculino udowadnia, że dla pewnych ludzi nie ma rzeczy niemożliwych. Mafijne porachunki i tlące się uczucie w debiucie młodej autorki.

Tamara Jones pracuje w firmie inwestycyjnej. Mimo że nie jest to jej wymarzona praca, kobieta nie może narzekać. Podczas jednego z wyjazdów służbowych, Jones przypadkowo staje się świadkiem zdarzenia, o którym nie powinna mieć pojęcia. Od tej chwili jej życie już nie będzie takie samo. 

Masculino to tajemniczy, nieokazujący emocji mężczyzna, który nie cofnie się przed niczym. Mroczny i stanowczy przywódca mafijnej rodziny ma jednak jedną słabość, która może zagrozić bezpieczeństwu najbliższych mu osób. Nie mając wyboru, na jakiś czas oddaje dowodzenie rodziną w ręce kobiety, która szczerze go nienawidzi. Konsekwencje mogą być poważniejsze, niż zakładał. 

Czy bezwzględny przywódca mafijny może okazać się człowiekiem o wielkim sercu? Czy Tamarze uda się zawrócić w głowie władczemu Włochowi, czy stanie się tylko kolejnym pionkiem w jego grze?








                                        Tamara, spełniona zawodowo i życiowo kobieta, która przez przypadek staje się świadkiem zdarzenia, którego nie powinna wiedzieć. Wpada w ręce niebezpiecznego mężczyzny, który ma wobec niej plany...
„— Jeśli chciałeś uprzejmą laskę, mogłeś iść do burdelu i wybrać sobie pierwszą lepszą. Poza tym to, że jesteś tu panem, zdążyłam już zauważyć, i to jest chore. A także przepraszam, ale to ty mnie, kurwa, porwałeś, więc nie oczekuj ode mnie lizania ci dupy”
Czy uda się jej wytrzymać przy kimś, kogo ma ochotę rozszarpać, kiedy tylko otworzy buzię?
Główna bohaterka ma bardzo niewyparzony język, nie boi się mówić, tego, co myśli. A najważniejsze jest to, że bez strachu sprzeciwia się swojemu porywaczowi. Bardzo ją polubiłam, iż mamy mniej więcej identyczne charaktery. 
                                               Adriano, znany również jako Masculino, jest bezwzględnym szefem rodziny mafijnej. Woli swoją ksywkę bardziej od imienia. Mężczyzna ma swojej rodzinie słabość, która może zagrozić jej bezpieczeństwu...
„— Nie znoszę swojego imienia, odkąd byłem nastolatkiem”.                 
A porwana przez niego dziewczyna, która nie da sobie w kaszę dmuchać, ma być tylko do jednego...
Główny bohater również miał swoje za uszami, z resztą, jak Tamara, więc nie dziwię się, że trudno mu było z nią wytrzymać. Zdobył moje serce troską o kogoś, kto był dla niego ważny. Okrutna głowa rodziny udowodniła mi wielokrotnie, że ma serce i potrafi być czułym i kochającym facetem, który, także potrzebuje czułości. 
                                „Żadne z nas nic nie mówiło. Po prostu staliśmy. Ciało przy ciele. Serce przy sercu”.
Oboje od pierwszej chwili pałają do siebie szczerą i wielką nienawiścią. Czy mimo okoliczności będą w stanie ze sobą współpracować? Bo mafia to nie są żarty.
Masculino i Tamara są chodzącymi dwoma płomieniami, których nie warto denerwować, a razem są niczym tykające bomby, które mogą spowodować nie jedną katastrofę...
„— Jesteś największym sukinsynem, jakiego kiedykolwiek spotkałam — powiedziałam, dysząc, gdy już oderwaliśmy się od siebie.

— At ty najbardziej upartą kobietą, jaką spotkałem.

— Zachowujesz się jak dziecko.

— Vice versa.

— Przepraszam bardzo, ale w którym momencie udowadniałam własną niedojrzałość?— oburzyłam się”.
Bardzo polubiłam głównych bohaterów, ich wzajemne docinki i przepychanki przy każdej okazji doprowadzały mnie do śmiechu i do podwyższenia temperatury. Szczerze powiem, że były chwile, kiedy chciałam walnąć jednego, a potem drugiego. Świetnie się bawiłam przy tej lekturze. Pokochałam też inną bohaterkę, ale nie mogę powiedzieć, kogo mam na myśli.
          Debiut Julii Czarneckiej uważam za udany. Mam nadzieję, że napiszę książkę o postaci, którą mam na myśli. Nie zawiodłam się w ogóle, dobrze, że Masculino nie okazało się szablonowym romansem mafijnym.








Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Akurat. 

Komentarze

Popularne posty