Dziewczyna o perłowych włosach - Anna Łacina Recenzja 

Autor: Anna Łacina 
Tytuł: Dziewczyna o perłowych włosach 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021.10.26
Ilość stron: 488
Ocena: 6/10





















                       Opis:


Dziewiętnastoletnia Sylwia i szesnastoletnia Zuzanna mieszkają tylko z ojcem i niepełnosprawną babcią. Siostry są jak ogień i woda. Starsza to perfekcjonistka, która lubi mieć porządek we wszystkim. Idealna dziewczyna z idealnym chłopakiem. Młodsza woli chadzać swoimi ścieżkami, nawet nie zauważając wpatrzonych w nią oczu kolegi z klasy.

Pewnego ranka ojciec wychodzi z psem i znika. I wszyscy muszą nagle szybko dorosnąć.

Dziewczyna o perłowych włosach to książka o emocjach i o zamrożeniu uczuć. A także o tym, że nieokazywanie uczuć wcale nie musi świadczyć o nieczułości.
















                  „— Szko­da, że do­pie­ro teraz o tym po­my­śla­łaś”.              
                     Sylwia jest dziewiętnastoletnią dziewczyną, która uczy się do matury. Jest perfekcjonistką, lubi mieć porządek we wszystkim i kiedy ojciec wychodzi na spacer z psem i nie wraca, zaczyna, matkować swojej młodszej siostrze. Jeśli chodzi o Zuzannę, szesnastolatkę, młodszą sióstr, jest przeciwieństwem swojej starszej siostry, bo do szczęścia potrzebuje tylko swojego ukochanego psa, który znika wraz z ich tatą. Obie są jak ogień i woda, więc nie dziwię się, że w tym trudnym czasie, zwłaszcza że zbliża się wigilia, są między nimi nieporozumienia, spiny i na swojej drodze spotykają kogoś ze swojej przeszłości....
„— A co tu jest do za­ła­twia­nia?! — prych­nę­ła Zu­zan­na. — Po pro­stu na­uczy­łam się, że lu­dziom nie można ufać”.                    
Czy będą umiały znaleźć wspólny język?
                                      Każda z nich boryka się ze swoimi problemami, lecz łączy je dość traumatyczne wydarzenie i bagaż niepełnej rodziny. Powiem wam, szerze, że rozumiałam ich żal, skutek i złość. Nie dziwiłam się, że mają do niej żal i pretensje.
Relacja między Sylwią a Zuzanną według mnie wygląda jak normalna siostrzana więź z życia wzięta. Niestety myślę, że autorka za mało wplotła tu emocji, z tego powodu, że główne bohaterki nie wydawały mi się za bardzo wykreowane z krwi i kości. Według mnie więź siostrzana stworzona nieco powierzchnie, mimo że książka zawiera dużą ilość stron...
„Mu­si­my za­wrzeć so­jusz”.
Przyznaję, że ta historia wywarła na mnie emocje, które chwilami doprowadzały mnie do śmiechu, sprawiały, że kręciłam głową, a niekiedy było tak, że kiedy mierzyły się z trudnymi chwilami i cieniami tego, co przeszły, czułam cały ból, z jakim się mierzyły, ale nie całą sobą.
                                                    Pierwszy raz spotkałam się z twórczością Anna Łaciny i myślę, że sięgnę kiedyś po inne dzieła spod jej pióra.





Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Zysk i S-ka. 

Komentarze

Popularne posty