O dziewczynie, która rozmawiała ze śmiercią  - Aneta Dominika Szcżąchor Recenzja

Autor: Aneta Dominika Szcżąchor
Tytuł:  O dziewczynie, która rozmawiała ze śmiercią
Cykl: O dziewczynie... (tom 1)
Wydawnictwo: Alegoria
Data wydania: 2022.11.28
Ilość stron: 456
Ocena: 8/10













                           Opis:

Sen budzi się w zimowym lesie, sama. Co gorsza, nie pamięta ze swego życia prawie niczego poza imieniem. W przebłyskach denerwujących wizji pojawia się szklana góra i chłopiec o szarych oczach. Kim był? Czy to on zrzucił ją w przepaść i zostawił na pewną zgubę? A przecież wydaje się jej, że go kocha. Czy można kochać wroga? To nie jest jednak największy problem dziewczyny. Okazuje się, że wciąż musi uciekać przed śmiercią, w czym pomaga jej młoda czarownica Lawa. Obie wyruszają do Pamary, miasta magów, tam bowiem Sen może odnaleźć maga, który odebrał jej wspomnienia, a Lawa się szkolić. W drodze towarzyszy im Myrddin, gadający kot, jakoby człowiek, a nawet mag, zaklęty w kocią skórę. W ślad za Sen podąża też pragnąca ją zabić elfka oraz… Bóg Śmierci, przybierający najczęściej postać białego kruka, z którym dziewczyna jest dziwnie związana. Po pełnej niebezpieczeństw podróży docierają do Pamary. Czy uda się im zrealizować swoje cele? Oto jest pytanie.



















                                 „Dawno, dawno temu, za siedmioma dolinami, siedmioma lasami, w szklanym pałacu na szczycie szklanej góry żyła sobie mała dziewczynka. I co było dalej? Nic? Lekko się uśmiechnęła. Tak. Miała nadzieję, że to już koniec. Nagle poczuła, że coś wbija się jej w bok. Coś ostrego. A potem coś zraniło jej ramię. I nogę. I dłoń. Ale nie czuła bólu. Już nie. Tylko spokój. A przed sobą widziała białe ptaki chryzantem”.
Czy można obudzić się kompletnie samemu w zimowym lesie i kompletnie nie pamiętać niczego poza swoim imieniem? I towarzyszą ci tylko przebłyski wizji, które szargają ci nerwy? Jak widać, można...
                  „Jest tego pewna. Prawie pewna ... Bo wciąż istnieje wątpliwość. Niewielka, ale jednak. Co zrobi, jeżeli odkryje, że chłopiec o szarych oczach jest jej wrogiem? Czy zdoła to zaakceptować? Nie. Potrząsnęła głową. Nigdy”.
Sen wyrusza do miasta magów, gdzie towarzyszą jej Myrddin i czarownica Lawa i w tym wszystkim dziewczyna musi uciekać przed śmiercią i żadną jej krwi, którzy chcą ją dopaść. Czy Senie i jej towarzyszom uda się zrealizować swoje zadania? A może ktoś, czy coś pokrzyżuje im plany...
Sen to główna bohaterka, której nie mogłam nie polubić, jak i całej reszty. Nie będę się za bardzo rozpisywać à propos fabuły i bohaterów, bo to jest tego typu historia, że nie mogę wam więcej powiedzieć o całej akcji, bo wszystko wychodzi z czasem, w trakcie czytania tej baśniowej historii. Autorka świetnie nadała jej bajeczny, tajemniczy i momentami mroczny klimat, który ewidentnie czułam przez całą lekturę. Ponadto Aneta wplątała w swój debiut elementy z dobrze nam znanych baśni i naprawdę wyszło to naprawdę ciekawie, natomiast zabrakło mi tu tego większego rollercoastera, który mam nadzieję, że będzie większy w kolejnych częściach.
             „— Odpowiedz na moje pytanie, to skoczę — syknęła zirytowana Sen. — W przeciwnym razie będziemy tu siedzieć do wieczora.

— Powoli zaczynasz mnie drażnić — szepnął Bóg Śmierci, a jego brwi lekko się zmarszczyły.

— Za to ty drażnisz mnie od samego początku — warknęła i poczuła, że ze strachu serce podchodzi jej do gardła”.
O dziewczynie, która rozmawiała ze Śmiercią, uważam za udany początek świetnej serii, która mam nadzieję, że w kolejnej części zrobi mi totalną jazdę bez trzymanki, oczywiście pozytywnie. Z dużą cierpliwością czekam na kontynuację.







Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Alegoria. 

Komentarze

Popularne posty