KLEOPATRA & FRANKENSTEIN - COCO MELLORS Recenzja

Autor: COCO MELLORS
Tytuł oryginału: Cleopatra & Frankenstein
Tytuł:KLEOPATRA & FRANKENSTEIN
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2023.07.13
Liczba stron: 496
Ocena: 1/10













                            Opis:

Zabawna, przejmująca, a przy tym bardzo uzależniająca opowieść o konsekwencjach jednej, nie do końca przemyślanej decyzji.

Centrum Manhattanu w sylwestrową noc 2007 roku. W windzie spotyka się dwoje ludzi. To spotkanie całkowicie odmieni ich życie.
Cleo ma dwadzieścia cztery lata, malarskie ambicje i trudną przeszłość pozostawioną daleko za wielką wodą. Realizację jej marzeń o wyrwaniu się z macek depresji i znalezieniu sobie miejsca w mieście, które nigdy nie zasypia, utrudniają przyziemne sprawy, takie jak wygasająca za kilka miesięcy wiza. Starszy od niej o dwadzieścia lat Frank kieruje prężnie działającą agencją reklamową. Jest pracoholikiem, który od najmłodszych lat realizuje swój amerykański sen i próbuje połączyć życie zawodowe z osobistym.
Oboje nie potrafią ukryć wzajemnej fascynacji, która szybko przeradza się w coś więcej. Pół roku później, pod wpływem impulsu, stają na ślubnym kobiercu i rozpoczynają wspólne życie, pełne zagubienia, starć, ucieczek i kłótni. W swoje problemy angażują najbliższe otoczenie – rodzinę, przyjaciół i znajomych, którzy szybko zaczynają zastanawiać się, czy kibicować małżeństwu, czy raczej rozstaniu.
„Kleopatra i Frankenstein” to opowieść o związkach, a w szczególności o tym łączącym dwójkę niezwykłych (a może wręcz przeciwnie?) głównych bohaterów, ze wszystkich sił starających się sprostać wymaganiom otoczenia. To ujmująca, ponadczasowa historia o przyjaźni, rodzinie z wyboru, pracy twórczej, karierze, nocnym życiu, zdrowiu psychicznym, pragnieniach, pasjach i złamanych sercach – krótko mówiąc: o codzienności każdego z nas.

Jedna z najbardziej wyczekiwanych książek 2022 r. według Literary Hub!

Coco Mellors urodziła się w Londynie, ale od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych (najpierw w Nowym Jorku, a od 2020 r. wraz z mężem w Los Angeles). Ukończyła New York University. „Kleopatra i Frankenstein” to jej debiut pisarski. Obecnie pracuje nad drugą powieścią, zatytułowaną „Blue Sisters”.
















              „Dlaczego ją obchodziło, czy ją widział? Był nikim. Pokazując tę bliznę, czuła się jednak więcej niż naga, jakby obnażała coś bardziej sekretnego niż płeć”.
Dwudziestoczteroletnia Cleo ma malarskie ambicje i trudną przeszłość, którą zostawiła daleko za sobą. Niestety żyje w wielkim mieście, ale codzienne potrzeby i termin ważności wizy są dla niej przeszkodą w dążeniu do zamierzonych celów do czasu kiedy w windzie spotyka jego...
Cleo to kobieta, która jak każda z nas przeszła różne chwile, niekoniecznie mam na myśli dobre. Muszę przyznać, że miałam problem z naszą główną bohaterką, dlatego, że nie czułam współczucia w stosunku do jej osoby, nie dlatego, że mnie irytowała, tylko najzwyczajniej jej emocje, w dodatku niepogłębione w ogóle do mnie nie trafiały.
                            „– Wstydzę się pamiętać – powiedział. – To, jak cię raniłem”.
Czterdziestoczteroletni Frank kieruje prężnie działającą agencją reklamową. 
W dodatku pracoholik, który próbuje połączyć życie zawodowe i prywatne. Kiedy spotyka dużo młodszą od siebie kobietę, która kilka miesięcy później jest jego żoną, wydaje się, że wszystko zaczęło się układać...
Jeśli chodzi o naszego głównego bohatera, szczerze mówiąc, nie podobało mi się to, a jaki sposób traktował swoją młodą żonę, a idąc dalej, niestety swoją osobą nie sprawił, że darzyłam go sympatią. 
             Kiedy spotykają się po raz pierwszy w windzie w sylwestrową noc, nie mogą się sobie oprzeć i pół roku później stają przed ołtarzem. Niestety ich wspólne życie nie było usłane różami... Czy ich sprzeczki doprowadzą do pojednania, czy rozstania...
„– Nie waż się płakać – ostrzegł. – To nie ty jesteś atakowana. Nie mogę uwierzyć,

że krytykujesz mnie po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłem.

– Nie krytykuję cię – zaprzeczyła błagalnym tonem. – Po prostu martwię się czasami, że mógłbyś…

– Myślałem, że poślubiłem artystkę, a nie surową gospodynię domową liczącą mi drinki.

– Nie liczę ci drinków…

– Co jeszcze mam zrobić? Serio, co jeszcze mógłbym dla ciebie zrobić? – Próbowała się odezwać, ale nie dopuścił jej do głosu. – Nie, powiedz mi, Cleo, proszę, powiedz mi, w czym cię zaniedbuję. Tyram jak pies. Zarabiam więcej niż wszyscy twoi przyjaciele razem wzięci. Daję ci wszystko, o co poprosisz. Nigdy nie próbowałem cię kontrolować. Utrzymuję cię niezależnie od tego, czy malujesz, czy nie malujesz. A teraz chcesz mnie oskarżyć, że cię zaniedbuję, że zaniedbuję swoje obowiązki.

– Przekręcasz moje słowa! Nigdy tego nie powiedziałam.

– Wiesz co? Niedobrze mi się robi. Brzydzi mnie, że potrafisz być taka niewdzięczna.

– Przepraszam, naprawdę mi przykro. Nie wiem, co próbowałam powiedzieć. Po prostu udawajmy, że nic nie mówiłam.

– Myślałem, że jesteś artystką – powtórzył. – Nigdy bym się po tobie nie spodziewał takiego małostkowego, burżuazyjnego purytanizmu, Cleo. Wszyscy, tylko nie ty. Naprawdę mi niedobrze. Czuję się, jakbym w ogóle cię nie znał.

– Ale ty mnie znasz – chlipnęła. – Tylko ty jeden naprawdę mnie znasz”.
Naprawdę byłam ciekawa tego tytułu i cieszyłam się, że dostałam ją w swoje ręce, bo opis zapowiadał świetną lekturę, która niestety mnie zawiodła. Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, myślałam, że nie będzie tak źle. Natomiast im dalej w las to kompletnie nie odczuwałam uczuć i myśli głównych bohaterów, z tego powodu, że przez całą praktycznie historię byłam świadkiem ich kłótni i problemów, które mnie nie zaciekawiły i nie chce powiedzieć, że były totalnie bezsensowne, ale w dużej mierze właśnie takie miałam wrażenie. Ponadto w swoje problemy i kłótnie małżeńskie wplątują swoje rodziny, przyjaciół i bliskich, a myślę, że powinni raczej załatwić to między sobą. Kleopatra i Frankenstein to powieść, która zupełnie nie przypadła mi do gustu, bo w ogóle mnie nie wciągnęła, wręcz cały czas się nudziłam, a szkoda. Jeśli chodzi o fabułę, to została całkiem spłaszczona, chociaż na około pięćset stron rozpisana, a wątki w niej zawarte zostały słabo wykreowane i mnie nie zaciekawiły. 









Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Prószyński i S-ka. 

Komentarze

  1. Jestem zaciekawiona tym tytułem, ale nie jest on jakoś wysoko w kolejce książek, które czekają na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty