Love is coming- Kamila Mikołajczyk
Autor: Kamila Mikołajczyk
Tytuł: Love is coming
Wydawnictwo: 2023.05.10
Data wydania: Inspire
Ilość stron: 558
Ocena: 10/10
Opis:
Słodko-gorzka historia o nieśmiałej dziewczynie i zbuntowanym chłopaku.
Dla piętnastoletniej Nellie Jones szkoła to prawdziwe piekło. Nikt jej nie lubi i dziewczyna od lat jest obiektem drwin i okrutnych żartów, przez które boryka się z nieśmiałością oraz problemami w nawiązywaniu relacji z rówieśnikami. Jedyną ucieczką są dla niej książki, które pochłania jedna za drugą. Oprócz czytania Nellie uwielbia również śnieg i wszystko, co ma związek ze świętami. Zima to jej ulubiona pora roku, bo to właśnie wtedy wszystko pokrywa biały puch, a budynki i ulice są pięknie ozdobione świątecznymi dekoracjami.
Zbliżająca się zima będzie jednak inna. Mama dziewczyny oznajmia, że czeka je miesięczny wyjazd do San Francisco, do domu nowego partnera kobiety. Dla Nellie to niemal koniec świata, bo nie wyobraża sobie spędzić świąt w miejscu, gdzie nawet nie sypie śnieg!
Co gorsza, okazuje się, że partner mamy ma syna – siedemnastoletniego Kadena, który wcale nie jest zadowolony z przyjazdu nowych lokatorek, o czym otwarcie je informuje już pierwszego dnia. Nellie szybko się przekonuje, że chłopak nie żartował i naprawdę chce uprzykrzyć im pobyt w Kalifornii.
Zarówno Nellie, jak i Kaden nie przypuszczają jednak, że ich słowne potyczki i wzajemna niechęć z czasem przerodzą się w nieco inne uczucie. Problem w tym, że nie mogą sobie na nie pozwolić. W końcu wkrótce mogą zostać przyszywanym rodzeństwem.
Świetna młodzieżówka poruszająca trudne tematy. W dodatku ciepła i zabawna? To jest ta książka...
„Biedne mikołaje, muszą uciekać przed nią na deskach”
„Aha, czyli przez zombiare w tym roku nikt nie dostanie prezentów???!!!!”
„Pewnie liczy, że jak wejdzie do morza to jej blizny znikną xdd”
„Ale będą jaja, jak od słońca wyjdą jej też poparzenia na drugiej stronie :P”
„Niech już lepiej wraca. Nudno w szkole bez niej, nie ma z kogo się pośmiać :(””
Nellie, piętnastoletnia dziewczyna, która mieszka z mamą, iż ojciec od nich odszedł. Jakby tego było mało, jest wyśmiewana i nękana w zasadzie tak naprawdę od przedszkola. Kiedy dowiaduje się, że na miesiąc jedzie z mamą do San Francisco, żeby spędzić święta u jej partnera, nie jest tym zachwycona. Na dodatek ma syna, który nie jest pozytywnie do niej nastawiony. Czy dziewczyna mimo tam w sercu przetrwa ten czas, żyjąc wrogiem pod jednym dachem...
Pokochałam główną bohaterkę od pierwszych stron, rzadko bywa, że któraś zdobywa moją przyjaźń tak szybko. Bardzo jej współczułam i głęboko i szczerze ją rozumiałam, iż sama w przeszłości w czasach szkolnych również przechodziłam przez podobne sytuacje, więc również mogę powiedzieć, że nie jest to w porządku i grona pedagogiczne nie powinny dopuszczać do takich sytuacji, natomiast myślę, że większość z was, wie, jak to wygląda w szkołach.
„– Telefon mi padł – bąka wypranym z emocji głosem.
– Gdzie ty byłeś?
– Nie twój interes.
– O nie, kolego! – Anthony traci resztki cierpliwości. – Tym tonem nie będziesz ze mną rozmawiał! Wróć tu i powiedz, gdzie byłeś i dlaczego… Kaden! W tej chwili zejdź na dół!”
Kaden, siedemnastolatek, buntownik i bogaty chłopak w jednym. Zdobył moje serce tak samo, jak Nellie. W ogóle mnie nie irytował, wręcz momentami, mnie rozbawiał, iż wtedy zachowywał się, jak typowy zbudowany nastolatek, a raczej chłopczyk. Albowiem za wulgarną, upartą i wojowniczą tarczą kryje się wrażliwy, czuły i ciepły chłopak, który przeżył w swoim życiu, coś, co sprawiło, że kompletnie się załamał i zaczął się zachować jak rozwydrzony dzieciak.
Oboje muszą ze sobą wytrzymać przez jeden miesiąc. Ale czy uda się bez ciągłych walk?
Nie zaczęli, jako przyjaciele, ale, czy przez ten cały czas odnajdą wspólny język?
„– Słychać to dudnienie już kilka domów dalej! – krzyczy Anthony. – Co wy wyprawiacie?
– Niech ona wyłączy ten jazgot, bo mnie zaraz szlag trafi! – podnosi głos Kaden, najwyraźniej nadal nie mogąc zdzierżyć mojej muzyki. Jakże mi przykro.
Mój kpiący uśmieszek zastyga, gdy zauważam ponaglające spojrzenie mamy. Wzdycham bezgłośnie, ale wyłączam playlistę. Mama dziękuje mi skinieniem, po czym podchodzi do Anthony’ego. Oboje teraz patrzą w głąb pokoju Kadena, ale ja nie jestem w stanie ze swojego położenia niczego dostrzec.
– Kaden, to twoją muzykę było słychać głośniej – zauważa mama, stając w mojej obronie.
– Właśnie, muzykę – podkreśla chłopak ze wzburzeniem. – Jest różnica między rockiem a tym cukierkowym skowytem!
– Dosyć! – Anthony traci cierpliwość. – Ma być cisza. Myślałem, że oboje jesteście rozsądnymi, prawie dorosłymi ludźmi, a wygląda na to, że jeszcze daleko wam do tego i dalej zachowujecie się jak rozkapryszone dzieciaki”.
Kaden i Nellie to świetnie wykreowani bohaterowie, którzy tworzą świetny team, a ich wymiany zdań, w tym oczywiście wzajemne docinki i starcia sprawiały, że mój uśmiech nie mógł zejść z twarzy, a ciepło w moim sercu jest do teraz. Ich relacja od wrogów do przyjaciół, a z czasem może coś więcej była piękna, zabawna i wzruszająca. W ogóle się nie nudziłam. Love is coming to fantastyczne Young Adult i według mnie najlepsza książka spod jej pióra, ze wszystkich, które miałam okazję przeczytać.
Komentarze
Prześlij komentarz