Zrodzeni z legendy - Tracy Deonn  Recenzja 

Autor: Tracy Deonn 
Tytuł: Zrodzeni z legendy
Tytuł oryginału:Legendborn
Cykl: The Legendborn Cycle (tom 1)
Wydawnictwo: You & YA
Data wydania: 2023.02.22
Ilość stron: 518
Ocena: 2/10











                         Opis:

Młoda dziewczyna pogrążona w żałobie. Atak drapieżnego demona. Tajne stowarzyszenie sięgające czasów średniowiecza. Jakie tajemnice skrywają „Zrodzeni z legendy”? Już 22 lutego w księgarniach pierwszy tom cyklu autorstwa Tracy Deonn - nowoczesnego retellingu legendy o królu Arturze.

Po tym, jak jej matka zginęła w wypadku, szesnastoletnia ciemnoskóra Bree Matthews chciała znaleźć się jak najdalej od rodzinnego domu. Program dla zdolnych uczniów w Chapel Hill wydawał się być najlepszą formą ucieczki – przynajmniej do czasu, kiedy pierwszego wieczoru na kampusie dziewczyna stała się świadkiem ataku magicznego potwora. W lesie niedaleko szkoły pojawił się demon żywiący się ludzką energią. W obronie uczniów stanęli członkowie tajemniczego stowarzyszenia, którzy mówili o sobie: Zrodzeni z legendy.

Jeden z nich, nazywający siebie merlinem nastolatek o przeszywającym spojrzeniu i arystokratycznych rysach, próbował nie tylko uchronić szkołę przed napaścią. Usiłował też wymazać z pamięci Bree wszystko, co widziała. Bezskutecznie. Użyty przez niego czar nie tylko nie usunął wspomnienia ataku demona, ale też pomógł dziewczynie przypomnieć sobie szczegóły nocy, gdy zginęła jej matka. Kiedy umierała, w szpitalu znajdowała się osoba władająca magią. Bree rozpoczyna śledztwo mające odkryć, co tak naprawdę się wtedy stało.

Bree połączyła siły z Nickiem, byłym członkiem Zrodzonych z legendy. Chłopak żywi urazę wobec grupy. Dzięki niemu dziewczyna poznała historię stowarzyszenia - jego członkowie są potomkami rycerzy króla Artura. Chociaż początkowo Bree i Nick nie pałają wobec siebie sympatią, im więcej dowiadują się o Zrodzonych z legendy, tym bliższa staje się ich relacja. Po odkryciu, że Zrodzeni szykują się do magicznej wojny, Bree będzie musiała zdecydować, jak daleko się posunie, by poznać prawdę. Czy postanowi zniszczyć Zrodzonych z Legendy, czy może przyłączy się do walki?

Pełna intryg i tajemnic powieść z gatunku modern fantasy Tracy Deonn to mieszanka arturiańskich legend, współczesnej fantastyki i afroamerykańskiej magii z południa Stanów Zjednoczonych. Historia porusza też tematykę rasizmu i dyskryminacji, z którymi autorka spotyka się na co dzień. Czy to, co przydarzyło się pokolenia wcześniej, może kształtować współczesny świat? Czy dyskryminowane mniejszości wciąż muszą walczyć o swoje prawa? „Zrodzeni z legendy” to jednak przede wszystkim pełna akcji powieść przygodowa z elementami romansu, której kulminacją jest epickie starcie między dobrem a złem. Każdy miłośnik fantastyki zapewne doceni też złożone prawa rządzące magią w tym świecie.

Powieść z gatunku young adult z powodu opisów przemocy i podejmowanej tematyki traumy pokoleniowej oraz rasizmu przeznaczona jest dla osób powyżej 13. roku życia. Na język polski przełożył ją Adam Olesiejuk.












        „Magia krwi. Ona mówi o magii krwi”.
Szesnastoletnia Breve, po śmierci swojej matki, która zginęła w wypadku samochodowym udaje się do Chapel Hill, szkoły dla zdolnych uczniów i uczennic. Dziewczyna już pierwszego dnia zostaje świadkiem ataku przez potwora z lasu, a Zrodzeni z legendy stają w obronie uczniów. To tajne stowarzyszenie, na którego czele stoi nastolatek, który chce, żeby, go nazywano Merlinem. Selvyn po uratowaniu szkoły, chce również wymacać całe zajście z jej pamięci, ale bezskutecznie. Matthews rozpoczyna śledztwo, żeby się dowiedzieć, co się naprawdę wtedy stało. Ale to dopiero początek historii i przygody...
                            „Jeśli zakon cze­go­kol­wiek mnie na­uczył, to tego, że je­stem spad­ko­bier­czy­nią swo­jej wła­snej ro­dzi­ny. I mam obo­wią­zek wal­czyć w jej imie­niu”.
Od pierwszych stron wiało nudą, jakoś nie mogłam wkręcić się w tę historię, iż zwrotów akcji było zdecydowanie za mało. Sam pomysł na fabułę świetny, ale niestety według mnie się nie udał, iż tak naprawdę przez całą lekturę totalnie się nudziłam i nie za bardzo się działo, a szkoda, bo uwielbiam rettelingi. Jeśli chodzi o Bree, to naprawdę współczułam jej straty, ale nieszczególnie odczuwałam jej emocje, z tego powodu, że została wykreowana dość powierzchnie. Szczerze mówiąc, nie zostanie ze mną na długo. 
                                           „Panie, ona już teraz jest o wiele sil­niej­sza ode mnie.

Mar­twię się, że cze­ka­ją­ce ją wy­zwa­nia będą rów­nie po­tęż­ne.

Mar­twię się, że koń­czy mi się czas.

Pro­szę, chroń ją i daj mi siłę, żebym umia­ła się z nią roz­stać”.
Zrodzeni z Legendy to relleting o królu Arturze, który zawiera w sobie magię, legendy arturiańskie i reprezentację LGBTQIA+ natomiast mi się nie spodobał, czego żałuję, bo myślałam, że to będzie świetna młodzieżówka fantasy. 



Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu You&Ya. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty