Kurwa , kurwa, kurwa - Linn Strømsberg Recenzja 

Autor: Linn Strømsberg 
Tytuł oryginału: Faen, faen, faen 
Tytuł: Kurwa, kurwa,kurwa 
Wydawnictwo: ArtRage
Data wydania: 2023.10.23
Ilość stron: 
Ocena: 10/10










                            Opis:

Britt jest wściekła. Jest wściekła, że jej życie nie wygląda inaczej. I wściekła, bo nie chce inaczej żyć. Nawrzeszczała właśnie na swoją córkę, męża i ich wszystkich przyjaciół. Którzy tak naprawdę są jego przyjaciółmi. I poczuła się dobrze.

Nico jest na pozór przeciwieństwem Britt. Nie jest wściekła ani przemęczona. Nie ma zobowiązań. Ani rodziny. Mimo to uwielbia gniew Britt.

Nowa książka Linn Strømsborg opowiada o oczekiwaniach, na jakie kobieta może sobie pozwolić wobec życia, i ograniczeniach, które nasza kultura wciąż kobietom stawia. Pora na wściekłość była już dawno. Na wściekłość i zniszczenie. Przyszła pora na nowe życie.

















                              „Wście­kam się, bo je­stem żoną Espe­na.

Wście­kam się, bo je­stem roz­cza­ro­wa­na.

Wście­kam się, bo życie jest nie­spra­wie­dli­we”.
      Britt, nawrzeszczała na swojego męża i córkę, oraz jego przyjaciół. Jest ona głosem wielu kobiet, zwłaszcza żon i mężatek, gdzie nie do końca panuje równość małżeńska. Nasza główna bohaterka jest taką samą kobietą, jak my. Jej wrzask daje nam do zrozumienia, że nie musimy być w tym wszystkim same, a bardzo często tak jest. Mam tu na myśli przede wszystkim obowiązki domowe, role w rodzinie i wspólna odpowiedzialność, bo autorka głosem Britt daje nam do zrozumienia, że tak naprawdę jesteśmy pozostawione same sobie, a jeśli chodzi o naszych mężów/ partnerów i ich wsparcie, to tak jak tutaj mogę się założyć, że jest to częsta codzienność w waszych domach...
„– To ja w takim razie chcę pięt­na­ście razy wyjść z chło­pa­ka­mi na mia­sto.

– To nie to samo, Espen.

Usia­dłam w łóżku.

– Jak to nie?

W końcu pod­niósł wzrok znad ko­mór­ki. Po­ło­ży­łam się i od­wró­ci­łam do niego ple­ca­mi, ka­za­łam mu zga­sić świa­tło. Na krót­ką chwi­lę za­pa­no­wa­ła zu­peł­na cisza.

– No i na czym sta­nę­ło? Mam się zaj­mo­wać Elise w każdą środę do końca świa­ta czy nie?

– Je­steś jej tatą, Espen.

– Może po­win­ni­śmy po­my­śleć o opie­kun­ce, skoro pla­nu­jesz mnó­stwo kur­sów i in­nych wyjść?

– Do­bra­noc – po­wie­dzia­łam cicho, zmę­czo­na kłót­nia­mi, zmę­czo­na tym, że wszyst­ko prze­ra­dza się w kłót­nię”.
A tak nie powinno być. Bardzo rozumiałam Britt, tak jak Nico, której życie różni się od niej o jakieś sto osiemdziesiąt stopni. Natomiast mimo to potrafi doskonale wczuć się w jej sytuację,jak ja. A jeśli chodzi o Espena, męża Britt to mogę śmiało powiedzieć, że mnie wkurzał, z tego powodu, że swoją żoną i matkę ich córki traktuję nie na równi, tylko, jak pomoc domową i sprzątaczkę, to samo tyczy się ich córki.
                              „– Masz kogoś na stałe? – pytam.

Otwie­ram oczy i widzę, że oboje spo­glą­da­ją na mnie z wy­so­ka.

Po­wta­rzam to py­ta­nie, pa­trząc na Lu­ka­sa.

On kręci głową.

– Jak sobie kogoś znaj­dziesz, to mu­sisz mi obie­cać jedną rzecz.

– Okej.

– Nie cze­kaj, aż twoja osoba part­ner­ska cię o coś po­pro­si. Po pro­stu to zrób. Zrób to, i rób to jesz­cze le­piej. Każ­de­go dnia.

– Ale co mam robić? – pyta Lukas.

– Wszyst­ko – od­po­wia­da­my z Nico chó­rem”.
Kurwa, kurwa, kurwa to bardzo potrzebna i wartościowa lektura, którą przeczytałam jedno popołudnie, więc to chyba, i czymś świadczy. Ta historia jest prawdziwa i genialna, naprawdę polecam wszystkim kobietom i mężczyznom, po prostu każdemu. Linn Strømsberg nie zawiodła mnie w ogóle. To druga przeczytana książka przeze mnie spod jej pióra i polecam gorąco tę i poprzednią. 









Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Artage. 

Komentarze

Popularne posty