Nocne Godziny - Marta Bijan
Autor: Marta Bijan
Tytuł: Nocne godziny
Wydawnictwo: Young
Data wydania: 2023.10.25
Ilość stron: 336
Ocena: 10/10
Opis:
To miał być najpiękniejszy horror na świecie…
Salla, Lamia i Kail są rodzeństwem i zupełnie nagle stracili rodziców. Ich dom to zamek na klifie, owiany mgłą, otoczony mokradłami i wrzosowiskami, przytulony do cmentarza oraz Jeziora Śmierci. Teraz sieroty muszą nauczyć się przetrwania, jako że zostali w tym upiornym miejscu zupełnie sami… A przynajmniej tak im się wydaje.
Tak mógłby brzmieć opis tej historii, gdyby była prawdziwa. To jednak tylko scenariusz horroru „Nocne godziny”, w którym główne role otrzymuje troje młodych aktorów. Podekscytowani nastolatkowie lecą do wymarzonej lokacji – pradawnego zamku w deszczowej Szkocji – aby spędzić dwa jesienne miesiące na planie filmowym, w samym sercu gotyckiej historii.
Na potrzeby produkcji od razu wcielają się w swoje role, odcinając się od współczesnego świata. Nie spodziewają się jednak, że tajemnicza reżyserka ma własny pomysł na tę fabułę, a granice między światem rzeczywistym a filmem coraz bardziej się zacierają.
Poznaj kolejną książkę autorki bestsellerowego thrillera młodzieżowego – „Muchomorów w cukrze”. Marta Bijan sprawi, że będziesz rozmyślać o „Nocnych godzinach” jeszcze długo po lekturze. Zakochasz się w tej historii, jeśli uwielbiasz mroczny klimat nawiedzonych zamków i opowieści o duchach.
„– Wejdziesz – cedzi.
– Nie wejdę – oponuje dziewczyna.
„– Ile dostałaś za ten film?”
Książka, która opowiada o kręceniu horroru? W dodatku świetna? Dla mnie jest właśnie ta...
Książka, która opowiada o trójce rodzeństwa, która po stracie rodziców zamieszkują w szkockim zamku, gdzie muszą nauczyć się przetrwać. Ale to tylko scenariusz horroru, w którym mają zagrać. Salla, Lamia i Kail lecą podekscytowani do Szkocji, aby spędzić dwa jesienne miesiące na planie filmowym. Natomiast kiedy spotykają się z reżyserką i docierają na plan, to zaczynają zauważać, że coś tu jest nie tak. Jakby tego było mało, reżyserka, ma własny plan na montaż i cały scenariusz, a zamek na klifie w upiornej lokalizacji może coraz bardziej zacierać granice...
„– No i jesteśmy już jak typowe rodzeństwo. Wystarczyło wrzucić nas do jednego pomieszczenia na kilka godzin”.
Więcej nie powiem o fabule, iż byłoby, tu dużo spoilerów czego nie chcę robić. Bardzo polubiłam Lamie, Salle i Kaila, nie są to ich prawdziwe imiona, iż na potrzeby produkcji od razu wcielili w swoje role. Do żadnego z głównych bohaterów nie mogę się przyczepić, ale miałam wrażenie, że to bardziej Zuzanna i Natalia wyłaniają się bardziej na pierwszy plan, a Wiktor został troszeczkę zepchnięty na drugi, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało...
„– Dzisiaj pobawimy się w chowanego! – Faustyna klaszcze w dłonie niczym animatorka na obozie. – Co wy na to?
Blade twarze nastolatków są wystarczającą odpowiedzią.
– Musicie się trochę rozruszać, bo coraz mniej w was życia – ciągnie kobieta.
– W chowanego, czyli tym razem będziemy zakopywać się wzajemnie w grobach? – pyta Kail w ponurym żarcie, którym rozbawia Faustynę.
– To mi się podoba! – Pierwszy raz słyszą jej pełen entuzjazmu krzyk”.
Ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron, nie mogłam się oderwać, dowodem jest to, że przeczytałam w jedno popołudnie. Z każdą kolejną stroną napięcie narasta, aczkolwiek nie byłam przerażona, natomiast przez całą lekturę czułam na całym ciele dreszczyk emocji, który bardzo się cieszę, że mi towarzyszył. Akcja i klimat całej historii został fenomenalnie wykreowany, rozpisany i poprowadzony przez autorkę.
„– Nie podoba mi się – mruczy, czując w gardle posmak żółci. – Coś jest nie tak z tą kobietą, Salla ma rację”.
Nocne Godziny zrobiły na mnie kapitalne wrażenie i to moje pierwsze spotkanie z Martą Bijan i w ogóle nie żałuję. Z pewnością sięgnę po inne i przyszłe książki Marty.
Komentarze
Prześlij komentarz