Łatwopalna- Ludka Skrzydlewska Recenzja 

Autor: Ludka Skrzydlewska 
Tytuł: Łatwopalna 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024.04.09
Ilość stron: 488
Ocena: 8/10















                               Opis:

Niektórych rodzajów ognia nie da się ugasić…

Gdy miałam siedem lat, zabiłam swojego brata.
Teraz, dwadzieścia lat później, tamta noc ciągle powraca do mnie w pełnych płomieni snach. Staram się ustrzec innych przed doświadczeniem druzgocącej siły ognia, jednak z każdym dniem staje się to coraz trudniejsze.
Wokół mnie zaczyna kręcić się ktoś, kto wie, kim – a raczej czym – jestem.
W płonącym domu ten ktoś zostawia mi wiadomość: maskę lisa ze śladami oparzeń – takimi jak te, które znaczą moją twarz. Wiem, że muszę go znaleźć, zanim dojdzie do tragedii. Razem z pewnym strażakiem spróbuję odkryć tożsamość podpalacza, ale nie będzie to łatwe.
Nie mogę przecież przyznać się, że nie tylko pożądanie spala mnie od środka…

Ludka Skrzydlewska ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Śląskim, a obecnie pracuje jako kierowniczka w pewnej międzynarodowej korporacji. Pisać uwielbiała już w dzieciństwie. Od 2020 r. regularnie publikuje romanse, m.in. w wydawnictwach Editio i Kobiece. Swoimi tekstami dzieli się też na Wattpadzie pod pseudonimem @KorpoLudka. Na co dzień podróżuje, gra w planszówki i słucha podcastów kryminalnych.
„Łatwopalna” to jej pierwszy romans paranormalny wydany w wydawnictwie Prószyński i S-ka.



















                                 "W głowie znowu brzmią mi jego słowa. „Jesteśmy tacy sami”. Co to oznacza, jeśli… jeśli ten człowiek mówi prawdę?"
Gdy miałam siedem lat, zabiłam swojego brata bliźniaka. Teraz dwadzieścia lat później nadal nie mogę się pozbierać. To wspomnienie wraca każdej nocy. Próbuję ostrzec innych przed siłą ognia, ale nie jest to łatwe. Pewnego dnia w płonącym domu ktoś zostawia mi wiadomość. Ktoś, kto mnie zna. Próbuję odkryć prawdę z Daxem, strażakiem, który rozpala mnie od środka. Mam nadzieje, że nie będzie za późno...
                                   "– Wszystko w porządku? – pyta lekko zachrypniętym od snu głosem. – Krzyczałaś przez sen?

Z westchnieniem przeczesuję włosy palcami.

– Tak – odpowiadam z rezygnacją. – Przepraszam, że cię obudziłam.

– I tak już nie spałam. – Na chwilę między nami zapada milczenie, a ja dochodzę do wniosku, że widocznie nie tylko ja mam problemy ze snem. – To przez ten pożar, prawda? Wszystko ci się przypomina."
Laney to bohaterka, która w dzieciństwie straciła jedną z najbliższych osób w swoim otoczeniu. Do tej pory nie może się pozbierać i obwinia się o to co się stało. Bardzo ją rozumiałam i doskonale czułam to, co ona, ponieważ myślę, że każdy z nas stracił przynajmniej raz w życiu kogoś bliskiego. Jeśli chodzi o Daxa to bardzo się cieszę, że nie był płytkim macho, tylko czułym, odważnym mężczyzną, który ma więcej do zaoferowania niż tylko bycie lalusiem. Rozwiązanie zagadki kto jest podpalaczem i do tego przeszłość Laney nie spodziewałam się w ogóle takiego obrotu spraw. Rzadko sięgam po romanse paranormalne i z chęcią sięgnęłabym po kolejny dobry, a nawet lepszy. 
             Łatwopalna uważam za udany romans, ale zabrakło mi jeszcze większego pożaru między głównymi bohaterami.






Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Prószyński I S-ka.

Komentarze

Popularne posty